
(Fot. Eurocash)
Akcjonariusze i jednocześnie członkowie zarządu Eurocashu znów wybrali się na zakupy. W końcówce marca Westerngate Private Investment – firma zarządzająca majątkiem rodzinnym prezesa Luisa Amarala – kupiła blisko 445 tys. akcji, na co wydała niemal 10,5 mln zł. W akcje spółki zainwestował też Pedro Martinho, członek zarządu, który na przełomie marca i kwietnia wydał ok. 230 tys. zł na 9,5 tys. papierów Eurocashu. Wszystkie transakcje zawierano w przedziale cenowym 23,46-24,17 zł.
Eurocash ma za sobą trudny rok. Co prawda przychody ze sprzedaży wzrosły o 10 proc. do 23,2 mld zł, głównie dzięki akwizycjom i nowym otwarciom. Jednak na pozostałych poziomach rachunku zysków i strat sytuacja nie wygląda już tak dobrze. Problem z podatkiem VAT sprawił, że gigant z branży handlowej zanotował pierwszą w swojej historii roczną stratę na poziomie netto. Przypomnijmy, że wewnętrzny audyt w spółce wykazał, że najprawdopodobniej padła ona ofiarą przestępców wyłudzających podatek VAT. Zarząd Eurocashu ujawnił proceder, którego wartość oszacował na 121 mln zł. Spółka przekazała fiskusowi większą część tej kwoty tytułem zabezpieczenia.
Ubiegłoroczne problemy spółka chce choć w części zrekompensować akcjonariuszom płacąc dywidendę z kapitału zapasowego. Na 25 kwietnia zwołano walne w tej sprawie. Projekt uchwały zakłada wypłatę 0,73 zł dywidendy na akcję, co przy obecnym kursie daje stopę 2,9 proc. Proponowany dzień dywidendy to 16 maja. Intencją zarządu jest, aby gotówka pojawiła się na rachunkach maklerskich akcjonariuszy najpóźniej 6 czerwca.
W czwartek akcje Eurocashu rosną o 1,6 proc. do 24,81 zł. Od dołka z 28 lutego br. akcje spółki handlowej podrożały już o 21 proc.