
11 bit studios został wydawcą gry kazachskiego studia
W „Indice” gracze wcielają się w tytułową zakonnicę i wyruszą w oszałamiającą, zwodniczą podróż, której celami są poznanie dualności dobra i zła oraz próby zrozumienia tego, że nic nie jest absolutne.
– W swej istocie „Indika” jest grą przygodową z widokiem z perspektywy trzeciej osoby, łączącą eksplorację z zagadkami środowiskowymi i odrobiną platformówki. Jednak natura gry, przesiąknięta motywami grzechu, smutku i dylematów moralnych, wykracza poza tradycyjne ramy tego medium i przypomina raczej artystyczny film, który zamiast oferować prostą rozrywkę, kwestionuje społeczne normy – informuje studio.
W momencie wybuchu wojny w Ukrainie, współpraca między Odd Meter a 11 bit studios trwała już od pewnego czasu. Jak przyznaje studio, konflikt postawił zarówno dewelopera, jak i wydawcę w trudnej sytuacji.
– Nawet zanim nasz kraj rozpoczął wojnę, poruszaliśmy w grze tematykę, która mogła skutkować w Rosji pociągnięciem do odpowiedzialności karnej. Po 24 lutego sytuacja jeszcze bardziej się skomplikowała. Pobyt w Rosji stał się straszny fizycznie, ale i – co najważniejsze – trudny moralnie. Dlatego zdecydowaliśmy się wyjechać – mówi Dmitrij Swietłow, reżyser gry i założyciel studia Odd Meter.
– Dziś szczególnie widać, jak istotne tematy poruszamy w naszej produkcji. Wiele problemów dzisiejszej Rosji ma swoje źródło w społeczno-politycznym infantylizmie, który przez wieki był wbijany w głowy obywateli: pokora, posłuszeństwo i cierpliwość to główne cnoty narzucone przez naszą ortodoksyjną kulturę. Nic więc dziwnego, że instytucje takie jak Rosyjski Kościół Prawosławny stały się jedną z głównych broni propagandy, nawołującej parafian do umierania za ojczyznę i głoszącej potworną obojętność na życie własne i innych ludzi – dodaje Swietłow.
Gdy zapadły wiążące decyzje, cały 16-osobowy zespół Odd Meter przeniósł się do Kazachstanu.
– Ta dehumanizująca wojna pokazuje, że nasze pragnienie postrzegania świata jako wolnego,cywilizowanego miejsca, jest wciąż kruche, a życie mas ludzi w dalszym ciągu zależne jest od wojskowych i politycznych kaprysów. Wiedzieliśmy jednak, że nie możemy mierzyć naszej współpracy z Odd Meter jedynie miarą pochodzenia studia – mówi Rufus Kubica, Product Management Lead w 11 bit studios.
– Gdy zespół zdecydował się opuścić Rosję i przenieść do Kazachstanu, daliśmy im tyle czasu ile było potrzebne, by jego członkowie mogli wrócić prywatne i zawodowe życia na właściwe tory. Wszelkie terminy mogły zostać przesunięte, a my włożyliśmy mnóstwo wysiłku w kwestie formalne. Ale co najważniejsze – nie ingerowaliśmy w zawartość gry ani w jej tematykę, która w brawurowy sposób porusza kwestie niemal w ogóle w grach nieobecne. Biorąc pod uwagę wartość artystyczną „Indiki”, jakakolwiek cenzura z naszej strony oznaczałaby brak pewności co do wartości tego projektu. Dlatego z całego serca wierzymy w wysiłki Odd Meter, mające na celu stworzenie zadziwiającego i jedynego w swoim rodzaju doświadczenia. Nie możemy się doczekać, aż nasza społeczność zagra w „Indikę” i zachwyci się w równym stopniu co my – podsumowuje przedstawiciel 11 bit studios.
11 bit studios to producent gier na platformy stacjonarne i mobilne. Spółka przeniosła się z NewConnect na rynek główny GPW w 2015 r. Ma na koncie takie tytuły, jak: „Anomaly”, „This War of Mine” i „Frostpunk” 11 bit studios prowadzi też program wydawniczy 11 bit publishing, w ramach którego, wydała m.in. gry „Moonlighter” i „Children of Morta”.