Obecny rok jest bardzo udany dla spółek zajmujących się działalnością rafineryjną. Giełdowe spółki – PKN Orlen i Lotos – zarówno w pierwszym jak i drugim kwartale pochwaliły się skokową poprawą wyników. Płocki koncern w minionym okresie ustanowił rekord wykazując 2,88 mld zł EBITDA LIFO. Z kolei rezultaty gdańskiego Lotosu w całym I półroczu należały do jednych z lepszych w historii spółki. W obu wypadkach motorem napędowym były spadające ceny ropy naftowej, które przełożyły się na rekordowo wysokie marże rafineryjne. W efekcie obie giełdowe rafinerie mogą się w tym roku pochwalić wysokimi stopami zwrotu. Akcje Orlenu zyskały od stycznia ponad 37 proc., a Lotosu blisko 8 proc.
Eksperci DM PKO BP w raporcie z 18 września zasygnalizowali pogorszenie perspektyw makroekonomicznych obu spółek. Ich nowe zalecenia dla papierów Orlenu i Lotosu brzmią sprzedaj.
– Należy oczekiwać, iż wraz z zwiększającą się podażą petrochemikaliów na rynku europejskim rosnące wolumeny produkcji przyczynią się do powstania presji na ceny, a tym samym spadku marż petrochemicznych. Kolejnym ryzykiem dla produkcji petrochemicznej w Europie w kolejnych kwartałach jest skala osłabienia gospodarczego w Chinach, które bez wątpienia będzie determinowało wielkość popytu na petrochemikalia w skali światowej. Jest to o tyle istotne, iż Europa eksportuje naftę w dużej mierze do Azji w celu zbilansowania istniejącej regionalnie nadpodaży. – prognozują eksperci DM PKO BP.
>> Więcej o prognozach dla rynku ropy naftowej przeczytasz w serwisie trading.stockwatch.pl
W wypadku płockiego koncernu biuro podtrzymało zalecenie, ale podniosło cenę docelową akcji z 50,65 zł do 66,80 zł. Potencjał do spadku jest niewielki, ponieważ w piątek papiery są wyceniane zaledwie o kilka groszy wyżej. Głównymi argumentami do zmiany nastawienia były: duża ekspozycja downstream oraz spodziewany spadek zysków w 2016 r. na skutek osłabienia marż rafineryjnych i petrochemicznych. Biuro spodziewa się, że Orlenowi w kolejnych kwartałach będzie coraz trudniej poprawiać wyniki ze względu na wysoką bazę z 2015 r. Dodatkowym utrudnieniem jest nieplanowana awaria instalacji krakingu parowego w Unipetrolu.
– Cieniem na wyniki grupy PKN Orlen w kolejnych kwartałach kładzie się awaria instalacji krakingu parowego i jak na razie trudny do oszacowania jej wpływ na wyniki. Na chwilę bieżącą nie jest znany termin ponownego uruchomienia pełnej produkcji w części petrochemicznej, pracuje jedynie część rafineryjna zakładu Chempark Zaluži w Litvinowie. – zwracaj uwagę eksperci.

Źródło: DM PKO BP
W wypadku Lotosu biuro obniżyło zalecenie z trzymaj i podcięło cenę docelową z 27,62 zł do 27,20 zł. Względem ceny rynkowej potencjał do spadku wynosi ok. 2 proc. O obniżeniu not gdańskiej spółce przesądził tegoroczny mocny wzrost kursu akcji, który zdaniem ekspertów nie ma uzasadnienia w fundamentach spółki, zwłaszcza w zakresie potencjału wydobywczego oraz przepływów pieniężnych. Eksperci dodają, że obecna wycena rynkowa odzwierciedla jedynie krótkoterminowe perspektywy związane ze sprzyjającą sytuacją na rynku rafineryjnym.>> Odwiedź forumowy wątek dedykowany akcjom Lotosu
– Wyniki za I pół. 2015 r. należały do jednych z lepszych w historii Lotosu na skutek niezwykle sprzyjającego otoczenia makroekonomicznego. Zakładamy, jednak iż marże rafineryjne osiągną swój szczyt w 3Q15 r., ulegając stopniowemu pogorszeniu w kolejnych kwartałach, ograniczając tym samym potencjał poprawy wyników w Lotosie. – prognozują eksperci DM PKO BP.

Źródło: DM PKO BP

Stopy zwrotu za 9 miesięcy.