– Z uwzględnieniem prawie 9-miliardowego wpływu z NBP, deficyt będzie oscylował raczej wokół 40-41 mld zł, a nie 50 mld zł, czyli uwzględniam tu tę podstawową różnicę metodologiczną w rozliczeniach pomiędzy metodologią krajową, a metodologią europejską – powiedział Morawiecki podczas posiedzenia sejmowej Komisji Finansów Publicznych.
Według szacunkowych danych Ministerstwa Finansów, na koniec lipca w budżecie państwa odnotowano nadwyżkę w wysokości 2,4 mld zł. Jednak wiceminister finansów Leszek Skiba powiedział kilka dni temu, że po sierpniu w budżecie pojawi się deficyt, który w każdym kolejnym miesiącu będzie rósł o kilka miliardów złotych.
W projekcie ustawy budżetowej na 2018 r. rząd zapisał, że planowane wykonanie deficytu budżetu w tym roku to 32,94 mld zł (wobec zapisanych w tegorocznej ustawie budżetowej 59,35 mld zł), a w 2018 r. – 41,49 mld zł.
Wzrost PKB może wynieść ok. 4 proc. w tym roku
Wzrost gospodarczy będzie najprawdopodobniej wyższy w br. niż zapisane w tegorocznym budżecie 3,6 proc. i może wynieść ok. 4 proc., uważa wicepremier Mateusz Morawiecki. Według niego, w II poł. br. wkład inwestycji w PKB może być już wyższy niż wkład konsumpcji.
– Nie aktualizujemy nawet dla porządku naszej prognozy, która dzisiaj rzeczywiście wygląda na bardzo nieśmiałą i konserwatywną, czyli 3,6 proc. Według wszelkich znaków na niebie i na ziemi będzie więcej, być może będzie oscylowało wokół 4 proc. Ale nie spodziewałbym się jeszcze dużo wyższych wyników – powiedział Morawiecki podczas posiedzenia sejmowej Komisji Finansów Publicznych.
Podkreślił, że bardzo ważny jest skład PKB i w tym kontekście bardzo zależy mu na wzroście inwestycji, który jest już widoczny. W I kwartale br. inwestycje spadły o 0,4 proc. r/r, a w II kwartale wzrosły o 0,8 proc.
– W trzecim kwartale to będzie to najmniej 3-4 proc., a w czwartym kwartale NBP pokazał 15 proc. Mam nadzieję, że się aż tyle nie zadzieje, dlatego, że gwałtowne przyspieszenie przypomina mi rok 2011-212, kiedy nastąpiło spiętrzenie prac przed Euro 2012 i wtedy gwałtownie brakowało pracowników, pojawiły się zatory płatnicze, bankructwa firm budowlanych – dodał wicepremier.
Wskazał, że wolałby, żeby wzrost inwestycji przyspieszał stopniowo, np. do 3,5 proc., 5,5 proc. i 7,5 proc.
– Na razie jest nadzieja na to, że druga połowa tego roku to będzie wyższy wkład tego komponentu inwestycji niż konsumpcji – podsumował Morawiecki.
Nakłady brutto na środki trwale odnotowały wzrost po raz pierwszy od IV kw. 2015 r. – o 0,8 proc. r/r.
W ub. tygodniu Moody’s Investors Service podniósł prognozę tegorocznego wzrostu PKB Polski do 4,3 proc. z 3,2 proc. Wczoraj główny analityk S&P Global Ratings odpowiedzialny za rating Polski Felix Winnekens powiedział, że S&P wstrzymuje się z aktualizacją prognozy dotyczącej PKB Polski do przeglądu ratingu zaplanowanego na 20 października, ale podkreślił, że istnieje presja na podwyższenie tej prognozy.