Źródło: ATTrader.pl
Od mocnych spadków WIG20 i niewielkich zmian indeksów małych i średnich spółek rozpoczęła się ostatnia w tym tygodniu sesja na giełdzie w Warszawie. O godzinie 10:09 indeks WIG20 miał wartość 2.065 pkt., tracąc aż 1,27 proc., WIG testował poziom 55.875 pkt. (-0,82 proc.), mWIG40 3.816 pkt. (-0,01 proc.), a sWIG80 11.821 pkt. (+0,01 proc.).
Wydarzeniem dnia na globalnych rynkach akcji jest zaplanowana na godzinę 14:30 publikacja comiesięcznych danych z amerykańskiego rynku pracy, będących odniesieniem nie tylko do sytuacji gospodarczej, ale również do przyszłej polityki Fed. Inwestorzy oczekują, że w listopadzie stopa bezrobocia pozostała na poziomie 3,6 proc., roczna dynamika płacy godzinowej utrzymała się na poziomie 3 proc., a liczba zatrudnionych w sektorze pozarolniczym wzrosło o 180 tys., po tym jak w październiku było to przyrost o 128 tys. I te ostatnie dane są najmocniej kontestowane. Mniejszy wzrost zatrudnienia sugeruje m.in. środowy raport ADP (67 tys. wobec prognozowanych 140 tys.). Ewentualny wyraźnie niższy odczyty mógłby popsuć nastroje na rynkach w drugiej połowie dnia, co mogłoby odbić się również na zachowaniu rodzimej giełdy.
Dziś przy ulicy Książęcej to jednak nie amerykańskie dane rozgrzewają największe emocje a ogłoszone wczoraj po sesji przez PKN Orlen wezwanie na 100 proc. akcji Energi. Koncern z Płocka chce kupić akcje po 7 zł. Zapisy ruszą 31 stycznia, a skończą się 9 kwietnia. W efekcie tego przejęcia powstałby czwarty największy podmiot na rynku wytwarzania energii w Polsce, niewiele ustępujący Tauronowi. A także trzeci największy na rynku sprzedaży energii odbiorcom końcowym.
Akcje Energi, które wczoraj potaniały o 1,8 proc., dziś rano drożeją o 6,3 proc. do 7,20 zł. To, że kurs przewyższa określony w wezwaniu poziom 7 zł nie zaskakuje. Inwestorzy mają podstawy wierzyć, że Orlen jest zdeterminowany, a cena wezwania jest niska i w przyszłości będzie podwyższona.
Wezwanie nie wzbudziło entuzjazmu wśród akcjonariuszy Orlenu. Rano kurs akcji spadał nawet o ponad 10 proc. do 78,60 zł, przełamując strefę wsparcia tworzoną przez minima z sierpnia i początku września br. (85,90-86,95 zł) i dołek z maja. Spadek jest naturalną reakcją w takich przypadkach. Akcje firmy przejmującej w większości wypadków tanieją po ogłoszeniu wezwania. Szczególnie teraz, gdy można zakładać, że Orlen będzie musiał podnieść cenę wezwania, żeby przejąć Energę. Dodatkowo inwestorzy mogą się niepokoić, czy pieniądze Orlenu nie pójdą na sfinansowanie budzącej emocje Ostrołęki C. I po trzecie, pojawia się pytanie co z dywidendą z Orlenu? Koncern regularnie dzieli się zyskami z akcjonariuszami. Z zysku za 2018 rok koncern wypłacił 3,50 zł dywidendy na jedną akcję, po tym jak przez dwa lata było to po 3 zł. Pytanie co teraz?
Tych pytań wokół tego wezwania jest zresztą więcej. M.in. o połączenie Orlenu z Lotosem. Rano akcje tej drugiej spółki tanieją o 5,7 proc. do 80,54 zł.
