
mBank zmienił rekomendację, chce wypłacić 1,15 zł zł dywidendy na akcję za 2019 r.
Impulsem do zmiany decyzji okazało się zalecenie Komisji Nadzoru Finansowego, która zezwoliła mBankowi na wypłatę maksymalnie 5 proc. zysku netto osiągniętego w 2019 r. w formie dywidendy. Zarząd banku dopasował się do stanowiska nadzorcy i w nowej rekomendacji zaproponował aby 48,7 mln zł z 980,98 mln zł wypracowanych w ubiegłym roku trafiło do akcjonariuszy.
Fajerwerków nie ma. Przy obecnym kursie (243,80 zł) stawka 1,15 zł na akcję daje symboliczną stopę dywidendy w okolicach 0,5 proc. Będzie to najniższa dywidenda w historii spółki i zapewne jedna z najniższych (jeśli nie najniższa) wśród banków i spółek z WIG20.
Proponowany dzień dywidendy to 14 maja, wypłaty – 28 maja. Ostateczna decyzja w sprawie podziału zysku za 2019 r. zapadnie na WZA, które zaplanowano na 27 marca.
Poprzednim razem mBank płacił dywidendę w 2018 r. Akcjonariusze otrzymali 5,15 zł na akcję (stopa 1,17 proc.). Na przestrzeni dekady bank dzielił się zyskiem tylko 3 razy. Powodem były restrykcje w wypłacie wypracowanych zysków, które KNF stosował wobec banków posiadających w swoich aktywach kredyty w CHF.
Opcja wypłaty choćby symbolicznej dywidendy z pewnością ucieszy długoterminowych akcjonariuszy mBanku. Posiadacze akcji banku nie mają ostatnio wielu powodów do radości, a kwestia zmiany właściciela stoi pod mocnym znakiem zapytania. Po serii mocnych spadków mBank cofnął się do połowy 2012 r., czyli do czasów, gdy funkcjonował jeszcze jako BRE Bank. We wtorek notowania spółki spadły o 7,5 proc. do 243,80 zł.