Od wzrostów rozpoczęła się czwartkowa sesja na warszawskim parkiecie. Poranna szarża giełdowych byków szybko jednak została zatrzymana, a indeksy wróciły w okolice wczorajszego zamknięcia. O godzinie 10:15 indeks WIG20, który zaraz po otwarciu atakował poziom 1.501 pkt. i rósł już o 1,27 proc., cofnął się „poniżej kreski” i miał wartość 1.479 pkt., tracąc 0,16 proc. W tym samym czasie WIG miał wartość 40.965 pkt. (-0,15 proc.), mWIG40 2.854 pkt. (-0,16 proc.), a sWIG80 10.181 pkt. (+0,19 proc.).
Zachowanie GPW istotnie nie odbiegało od nastrojów panujących na europejskich parkietach, gdzie wprawdzie przeważał kolor zielony, ale większość indeksów trzymała się blisko poziomów ze środowego zamknięcia. W tym przede wszystkim dotyczyło to giełd we Frankfurcie (+0,2 proc.), Paryżu (+0,6 proc.) i Londynie (+0,3 proc.). Wyjątek stanowiły parkiety w Atenach i Mediolanie, rosnąc wyraźnie powyżej 1 proc., a przede wszystkim moskiewska giełda, której indeks RTS szybował w górę aż o 2,9 proc., podążając śladem wyznaczonym przez mocno drożejącą na świecie ropę.
To trzymanie się wczorajszych poziomów jest łatwo wytłumaczyć. Inwestorzy czekają na popołudniowe dane nt. tygodniowej liczby wniosków o zasiłki dla bezrobotnych w USA (godz. 14:30; prognoza: 3,5 mln), balansując jednocześnie między strachem po wczorajszej wyprzedaży na Wall Street, a dzisiejszymi nadziejami w związku ze wzrostem cen ropy.
Goldman Sachs podniósł prognozę liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA do 6 mln z 5,25 mln szacowanych wcześniej. Rynkowy konsensu to 3,5 mln. Dane zostaną opublikowane o godz. 14:30 https://t.co/I1xtQRmML5
— macroNEXT (@Macronextcom) April 2, 2020
I jakkolwiek drożejąca ropa może zachęcać do kupna akacji, tak jak to ma miejsce m.in. w przypadku PKN Orlen, którego kurs wystrzelił w górę o 6,05 proc. do 58,94 zł, to jednak kluczowe dla losów całej sesji będą dane z USA. To one bowiem pokażą jak duży negatywny wpływ na koniunkturę ma epidemia koronawirusa (prawie 217 tys. zarażonych w Stanach Zjednoczonych). Rynkowy konsensu mówi o 3,5 mln wniosków o zasiłek. Niektórzy ekonomiści i analitycy spodziewaj się jednak znacznie wyższego odczytu. Analitycy Goldman Sachs podnieśli dziś swoje szacunki z 5,25 mln do 6 mln.
W oczekiwaniu na popołudniowe dane na GPW rozgrywane są spółkowe tematy. Wspomniany Orlen rośnie o ponad 6 proc., testując najwyższe poziomy od miesiąca i przewodząc grupie 7 warszawskich blue chipów, podążając ścieżką za drożejącą ropą. Paliwowej spółce może również pomagać informacja o zakończeniu realizacji „głównej części procesu inwestycji budowy instalacji Polietylenu 3 w czeskim zakładzie produkcyjnym Unipetrol RPA s.r.o. w Litvinovie”. Dzięki temu moce produkcyjne tamtejszego zakładu wzrosną o prawie 47 proc.
Spadkowiczom w WIG20 lideruje CCC. Akcje obuwniczej spółki tanieją o 4,5 proc. do 29,38 zł, korygując wczorajszy wzrost o 2,6 proc., dla którego przyczynkiem była informacja o porozumieniu CCC z finansującymi go instytucjami.
Dziś inwestorów na ziemię sprowadziły wyniki spółki. W pierwszym kwartale, jak wynika ze wstępnych szacunków, CCC miało EBITDA na poziomie -136 mln zł, a strata operacyjna sięgnęła 327 mln zł. Drugi kwartał będzie jeszcze gorszy. Spółka spodziewa się otwarcia swoich sklepów najwcześniej w maju, przez jednoczesnej „realizacji budżetu sprzedażowego w tym miesiącu na poziomie 30 proc.”. Dobrą informacją dla inwestorów jest natomiast to, że bardzo dużo z tych negatywnych czynników jest już zdyskontowanych. Dlatego póki co, marcowy dołek (24,30 zł) jest relatywnie bezpieczny.