Przyznanie pomocy finansowej dla hiszpańskiego sektora bankowego przesądziło o cięciu ratingu tego kraju do poziomu Baa3. W ocenie analityków agencji Moody’s jest to oznaka słabości tamtejszej gospodarki i sektora bankowego. Pogarszające się perspektywy kraju dostrzegają również inwestorzy, którzy żądają coraz większej premii za ryzyko pożyczania pieniędzy potrzebnych na finansowanie potrzeb państwa. Trudności w pozyskiwaniu środków na rynkach finansowych były kolejnym z powodów obniżenia oceny wiarygodności kredytowej. W uzasadnieniu agencja Moody’s wskazuje, że dostęp hiszpańskiego rządu do rynków finansowych jest bardzo ograniczony.
>> Warto uważnie przyglądać się sytuacji makroekonomicznej. Dane o kondycji globalnego rynku mają przełożenie na nastroje panujące na poszczególnych giełdach przez wiele dni. >> Śledź na bieżąco informacje z serwisem StockWatch.pl
Rentowności hiszpańskich obligacji 10-letnich osiągnęły w czwartek próg bólu. Poziom 7 proc. jest uważany przez ekspertów za maksymalny koszt, który jest do udźwignięcia dla krajowego budżetu. Przekroczenie tej bariery oznacza, że rynki finansowe skazują Hiszpanię na ostracyzm. Dla porównania na koniec ubiegłego roku rentowność tego kraju kształtowała się na poziomie 5,1 proc. Tylko od chwili podjęcia decyzji o przyznaniu pomocy finansowej dla sektora bankowego wzrosła ona o 50 punktów bazowych. Inwestorzy obawiają się lokowania swoich pieniędzy na tym rynku, ze względu na ryzyko ewentualnego podążenia tą samą drogą co Grecja.
Poniżej wykres prezentujący rentowność 10-letnich obligacji Hiszpanii z ostatnich 6 miesięcy.
Narastający strach obrazowany przez rynek obligacji udziela się również inwestorom z rynków akcyjnych. Indeksy w Niemczech i Francji osuwają się od rana i w okolicach południa znajdują się ok. 1 proc. pod kreską. Siłą wyróżnia się po raz kolejny polska giełda, gdzie mocno na wartości tracą tylko spółki z indeksu mWIG40. Skala przeceny na blue chipach i maluchach jest pomijalna, a ich kursy dryfują od wczoraj w trendzie bocznym.
W czwartek agencja Reuters poinformowała, że według jego źródeł hiszpańskie instytucje mogą potrzebować zasilenia środkami rzędu 60-70 mld euro. Wyniki audytu hiszpańskich banków, które były przewidziane na 21 czerwca, zostały przyspieszone. Premier Mariano Rajoy, chce je mieć na rozpoczynający się na początku przyszłego tygodnia szczyt G20 w meksykańskim Los Cabos.
>> Zapoznaj się z czwartkowym komentarzem giełdowym >> Na GPW stoicki spokój, w grze m.in PBG i Rovese.