
(Fot. NBP)
– Jestem bardzo podobnego zdania. Także sądzę, że na początku II półrocza powinniśmy zaobserwować objawy spadku presji inflacyjnej. Osobiście wiążę to m.in. z tym, że potencjał wzrostu w zakresie wzrostu cen surowców jest ograniczony, co będzie skutkować choćby tym, że roczne tempo wzrostu cen poszczególnych surowców powinno stopniowo spadać, co powinno wpływać nie tylko na obniżenie inflacji w zakresie cen producentów, lecz także inflacji konsumpcyjnej – napisał Łon w artykule opublikowanym w portalu wGospodarce.pl.
Członek RPP zapowiedział, że w najbliższych miesiącach będzie „bardzo uważnie” analizował sytuację na rynku cen surowców oraz na rynkach akcji w różnych krajach.
– Na tej podstawie będą dokonywał własnych prognoz po to, aby wyrobić sobie samodzielny pogląd dotyczący tego, czy można spodziewać się wygasania tendencji inflacyjnych na świecie, a w konsekwencji także i w Polsce. W połączeniu z analizą treści lipcowej oraz listopadowej projekcji inflacji i PKB powinno stanowić to dla mnie ważną przesłankę przemawiającą za poparciem takiego, a nie innego kierunku działania w polskiej polityce pieniężnej. Niczego w tym względzie nie wykluczam. Wiele zależeć będzie od tego, czy na jesieni dojdzie do ponownego istotnego wzrostu liczby zakażeń koronawirusem – podsumował Łon.