Piwa rzemieślnicze z lokalnych browarów to jeden z głównych trendów w branży piwowarskiej. Polska jest jednym z najbardziej rozwiniętych na świecie rynków, jeśli chodzi o liczbę dostępnych stylów piwnych. W tej niszy świetnie odnalazł się Brewery Hills, czyli kraftowy browar z Wrocławia. Od 2019 roku tworzą go i stale rozwijają Kasia Puchała i Marcin Olszewski – para piwowarów z zamiłowania i doświadczenia.
– Konkurencja wcale nie jest taka wysoka, zwłaszcza jeśli chodzi o piwa najwyższej jakości. Naszym wyróżnikiem jest to, że odchodzimy od produktów skierowanych tylko na beergeeków, od często przekombinowanych piw na rzecz bardzo jakościowych, ale przystępnych w smaku i skierowanych do szerokiej grupy odbiorców. Wyróżniamy się do tego zjawiskową puszką a nasz zespół tworzy grono ekspertów od dawna związanych z branżą – powiedzieli przedstawiciele Brewery Hills.
Spółka oferuje piwa wyłącznie w puszkach o unikalnych etykietach oraz stale lub okresowo dostarcza swoje produkty do kilku dużych sieci handlowych, w tym Lidla.
– Lidl słynie z niskich cen, ale kontrakty są opłacalne, ponieważ pomijamy pośrednika (hurtownie), wolumen jest bardzo duży, Lidl jest rzetelnym płatnikiem. Niska cena na półce jest dla nas korzystna, ponieważ więcej klientów ma okazję poznać nasze piwo, dzięki temu to piwo szybko rotuje – powiedzieli przedstawiciele Brewery Hills SA.
Obecnie Brewery Hills produkuje piwo korzystając z infrastruktury zewnętrznych browarów, ale mniej więcej za rok planuje ruszyć z budową własnego zakładu produkcyjnego.
Pierwsze większe zyski w 2022 r.
W pierwszym półroczu 2021 roku Brewery Hills wypracowała 282 tys. zł przychodów ze sprzedaży, w porównaniu do 430 tys. zł pierwszego półrocza 2020 roku. Pierwsze pięć miesięcy 2021 roku było dla spółki wyjątkowo trudnym okresem w związku z pandemią Covid-19 i zamknięciem jednego z filarów naszej dystrybucji – gastronomii – oraz ograniczeniem sprzedaży w kanałach tradycyjnych.
– Pierwsze miesiące roku były wyjątkowo słabe ze względu na pandemię. W tym okresie postanowiliśmy zrewidować nasz model dystrybucji i skupić się na sprzedaży w kanale nowoczesnym – zaznaczyli przedstawiciele Brewery Hills.
Odwrócenie trendu nastąpiło w czerwcu i lipcu, kiedy to spółka odnotowała wyraźny wzrost sprzedaży, na poziomie odpowiednio 117 tys. i 131 tys. zł, na co niewątpliwie wpłynęło zakończenie lockdownu.
– Spółka rok 2020 zamknęła na minimalnym plusie, przewidujemy w podobny sposób zakończyć rok 2021. Pierwsze większe zyski zamierzamy wypracować w 2022 r., zwiększając skalę działalności – powiedzieli przedstawiciele spółki.
Dwie rundy przed debiutem na NewConnect
Dotychczas spółka Brewery Hills była finansowana ze środków własnych założycieli i wniesionych środków przez inwestorów strategicznych. W akcjonariacie – oprócz założycieli – są Przemysław Weremczuk i Tomasz Maślanka, wrocławscy przedsiębiorcy znani szerokiemu gronu m.in. z obecności w giełdowej spółce Geotrans.
Z trwającej emisji crowdfundingowej Brewery Hills planuje pozyskać 1 mln zł. Środki mają trafić na rozwój podstawowej działalności operacyjnej, w tym zwiększenie zatrudnienia w dziale handlowym.
– Rozważamy kolejną emisję, która będzie związana z zakupem gruntu i budową browaru. Na przestrzeni kolejnych miesięcy chcemy pokazać dotychczasowym akcjonariuszom spełnione cele, wzrost wartości spółki i w związku z tym wycena spółki w następnej emisji będzie wyższa – powiedzieli przedstawiciele spółki.
Na ten moment 55 inwestorów zainwestowało nieco ponad ćwierć miliona złotych. Zapisy na akcje trwają do 29 października.
Brewery Hills planuje debiut na NewConnect na przełomie 2022/2023 r. Jak podkreślili przedstawiciele spółki, upublicznienie to jeden z celów strategicznych.
– Planujemy rozpocząć pracę nad wejściem na NC pod koniec 2022 r. Jest to uzależnione jedynie od wymogów giełdy i osiągnięcia przez nas odpowiedniej masy – powiedzieli przedstawiciele spółki.