
Ceny gazu w Europie raczej nie wrócą szybko do poziomów obserwowanych przed kryzysem
Na rynku gazu obserwujemy prawdziwy rollercoaster. Jeszcze w maju 2020 r. ceny rosyjskiego surowca w Europie spadły do poziomów najniższych od 30 lat. Powodem był oczywiście lockdown. W tym roku sytuacja jest odwrotna. Gospodarka wraca na wysokie obroty i zgłasza coraz większe zapotrzebowanie m.in. na gaz i ropę. Popyt jest tak duży, że ceny gazu znalazły się na niemal najwyższych poziomach w historii.
– Reakcją na gwałtowny wzrost europejskich cen gazu było już w III kw. 2021 r. dość wyraźne ograniczenie jego zużycia, głównie w energetyce, gdzie nastąpiło przesunięcie produkcji m.in. w kierunku bloków węglowych. Spadku popytu oczekuje się również w całym 2022 roku – czytamy w raporcie „Szaleństwo na europejskim rynku gazu – z czego wynika i czego możemy oczekiwać w kolejnych miesiącach?”.
Na szybkie obniżki cen nie ma co liczyć. Analitycy wskazują, że krzywa cen kontraktów terminowych na gaz sugeruje utrzymanie presji do końca sezonu grzewczego. W przyszłym roku z uwagi na złagodzenie napięć można spodziewać się obniżek notowań gazu w Europie do bardziej racjonalnych poziomów. Jednak jak zaznaczają eksperci, wciąż będą to historycznie wysokie poziomy.
– Spadki notowań na przestrzeni 2022 roku zakłada także większość prognoz zarówno dla rynku amerykańskiego, jak i europejskiego. W Europie sytuacja jest jednak dużo bardziej napięta, a ceny raczej nie wrócą szybko do poziomów obserwowanych przed kryzysem – czytamy dalej.
Kluczowe czynnik ryzyka to warunki pogodowe w sezonie zimowym 2021/22, odblokowanie części importu z Rosji (uzależnione od finalizacji Nord Stream 2 i decyzji Gazpromu) oraz tempo wzrostu popytu Chin (konkurencja dla dostaw do Europy), które z kolei uzależnione jest m.in. od zmian w tamtejszym miksie energetycznym.