
Rząd zaproponował niższe limity dochodowe w programie „Mieszkanie na start”
Projekt ustawy wprowadzającej nowe instrumenty wsparcia kredytobiorców mieszkaniowych trafił do konsultacji. W dokumencie zaproponowano, aby zaciągnięcie kredytu z pełną kwotą dopłat do rat obliczoną zgodnie z ogólnymi zasadami ustawy przysługiwało wyłącznie w przypadku, gdy średni miesięczny dochód gospodarstwa domowego kredytobiorcy, osiągnięty przez członków gospodarstwa domowego kredytobiorcy w roku poprzedzającym złożenie wniosku o kredytu mieszkaniowy: – nie przekraczał w przypadku 1-osobowego gospodarstwa domowego 7 tys. zł. W przypadku gospodarstwa domowego kredytobiorcy o większej liczbie osób limit miesięcznych dochodów wynosić będzie: 13 tys. zł w przypadku 2-osobowego gospodarstwa domowego, 16 tys. zł w przypadku 3-osobowego gospodarstwa domowego, 19,5 tys. zł w przypadku 4-osobowego gospodarstwa domowego, 23 tys. zł w przypadku gospodarstwa domowego kredytobiorcy składającego się z co najmniej 5 osób.
– Projekt zakłada niższe progi dochodowe od pierwszych propozycji ze stycznia br. dotyczących programu „Mieszkanie na start”. W styczniu zapowiadano, że próg dochodowy dla gospodarstwa 1-osobowego wyniesie 10 tys. zł brutto, dla 2-osobowego – 18 tys. zł brutto, dla 3-osobowego – 23 tys. zł brutto, dla 4-osobowego – 28 tys. zł brutto, dla 5-osobowego – 33 tys. zł brutto – zaznacza Dariusz Nawrot, analityk Noble Securities.
Kolejną istotną nowością jest zapis dot. limitu. W ramach programu dopłat do kredytów „Mieszkanie na start” będzie obowiązywał limit 15 tys. wniosków na kwartał, po czym nastąpi czasowe wstrzymanie naboru.
– Naszym zdaniem relatywnie niskie progi dochodów uprawniające do skorzystania z dopłat oraz wprowadzenie limitu 15 tys. wniosków kwartalnie spowoduje, że oddziaływanie tego programu na sprzedaż mieszkań przez deweloperów będzie mniejsze niż w przypadku „Bezpiecznego kredytu 2%”. Dopłaty do kredytów wesprą bardziej sprzedaż w małych miastach, czyli tam gdzie ekspozycja deweloperów giełdowych jest niewielka. Dodatkowo wprowadzenie limitu 15 tys. wniosków na kwartał przyczyni się do bardziej równomiernego tempa sprzedaży mieszkań i spowolni wzrost cen lokali – w ramach programu „Bezpieczny kredyt 2%” w ciągu dwóch kwartałów złożono nieco ponad 100 tys. wniosków i przyznano 66,8 tys. kredytów. Kumulacja tak dużej liczby kredytów w relatywnie krótkim czasie doprowadziła do wyraźnych wzrostów cen mieszkań (20-26 proc. w dużych miastach w całym 2023 r.). Naszym zdaniem w 2024 r. ceny mieszkań w dużych aglomeracjach wzrosną o 5-7 proc. – komentuje Dariusz Nawrot.