Budowlana spółka, której głównym akcjonariuszem jest giełdowy fundusz Rubicon, złożyła do sądu wniosek o ogłoszeniu upadłości z możliwością zawarcia układu. Sobet chce także oddalenia wniosków o ogłoszenie upadłości likwidacyjnej, które zostały złożone przez Skarb Państwa – Naczelnika Opolskiego Urzędu Skarbowego w Opolu oraz spółkę Forfaktor. Jednocześnie wnioskuje o zwolnienie z obowiązku sporządzenia kompletnych propozycji układowych wraz z uzasadnieniem. Ponadto Sobet domaga się udzielenia zabezpieczenia przez zawieszenie toczących się przeciwko niej postępowań egzekucyjnych i zwołania wstępnego zgromadzenia wierzycieli. >> Komunikat w tej sprawie znajdziesz tutaj.
Pod koniec ubiegłego tygodnia spółka poinformowała o złożeniu przez Naczelnika Opolskiego Urzędu Skarbowego w Opolu oraz spółek Forfaktor i Wrobud wniosków o upadłość likwidacyjną Sobetu. To zbiegło się z informacją, że Bilfinger Berger Budownictwo z winy spółki odstąpił od kontraktu na uporządkowanie gospodarki wodno-ściekowej gmin leżących w zlewni Czerwona Woda. Z podobnej przyczyny od umowy odstąpił Akwedukt, jako lider konsorcjum inwestycji wodociągowo-kanalizacyjnej na obszarze gminy Głuchołazy.
>> StockWatch.pl śledzi wszystkie giełdowe upadłości. >> Raport specjalny: Rok 2012 pobił rekord liczby upadłości.
Pod koniec grudnia zawarto umowę, na mocy której Cameron Private Investment z Izraela objął 40 mln akcji zwykłych na okaziciela serii G Sobetu, po cenie emisyjnej 0,20 zł. W zamian spółka zobowiązała się m.in. do zmian w zarządzie. Ponadto Sobet ma przeznaczyć pozyskane środki na działalność operacyjną i złożyć wniosek o upadłość układową.
Na środowej sesji kurs spółki traci nawet 14 proc., a jedna akcja kosztuje 0,06 zł. Kilka razy notowania zawisły na widłach. Kurs budowlanej spółki ma za sobą wielomiesięczną przecenę, która w ostatnich tygodniach przybrała na sile. Nieco ponad rok temu jedna akcja Sobetu była wyceniana na ponad 1 zł.
W sporych opałach jest także kurs giełdowego Rubiconu. O spółce zrobiło za sprawą emisji akcji, w której udział wzięły fundusze związane z Romanem Karkosikiem. W pierwszej chwili po ujawnieniu informacji kurs Rubiconu zyskiwał nawet 34 proc., a za jeden papier płacono w szczytowym momencie 0,43 zł. Jednak zwyżka okazała się jedynie okazją do realizacji zysków. Notowania systematycznie osiągają coraz niższe poziomy. Na środowej sesji akcje Rubiconu tracą 5,5 proc. i są wyceniane na 0,17 zł.