Polski złoty kontynuuje dobrą passę. (Fot. stockwatch.pl)
Ben Bernanke powiedział w ubiegłym tygodniu, że bardzo luźna polityka pieniężna jest tym, czego gospodarka USA potrzebuje w dającej się przewidzieć przyszłości. Dodał także, że ograniczanie luzowania powinno być stopniowe, a spadek bezrobocia poniżej 6,5 proc. nie oznacza automatycznej podwyżki stóp procentowych. Te słowa wywołały dynamiczne ruchy na rynku. Eurodolar wzrósł w ciągu kilku godzin aż o 400 pipsów. W najbliższym czasie możliwa jest kontynuacja ruchu na północ.
>> Zobacz także komentarz do poniedziałkowej sesji na rynku akcji. >> Eko Export, Sfinks i Cormay w grze mimo słabego rynku.
– Silny impuls na EUR/USD z poprzedniego tygodnia zanegował trend wzrostowy w krótkim terminie i kurs znów może rosnąć po przełamaniu kluczowych oporów. Obecnie istotne jest tu 1,32 oraz 1,2950. Przełamanie tego pierwszego w górę może spowodować dalsze umocnienie euro do dolara i to również prognozuje Goldman Sachs w swojej najnowszej rekomendacji z celem do 1,40. Przełamanie poniżej 1,2950 może znów rodzić obawy o niższe poziomy na najważniejszej parze walutowej świata. W tym tygodniu największe znaczenie dla rynków może mieć wtorkowa publikacja danych Instytutu ZEW dla niemieckiej gospodarki oraz wystąpienia szefa FED przed Komisją Bankową w środę i czwartek. – komentuje Marcin Niedźwiecki, analityk City Index.
Kliknij aby powiększyć
>> Szukasz informacji na temat aktualnej sytuacji na rynku walutowym? >> Komentarze dotyczące wybranych par walutowych znajdziesz w jednym miejscu serwisie StockWatch.pl
Lipcowe dane dotyczące bilansu płatniczego wskazują, że Polska staje się eksporterem netto. Saldo obrotów towarowych w maju wyniosło 113 mln EUR, a saldo rachunku bieżącego 574 mln EUR. Ugruntowaniu takiej pozycji będzie sprzyjać stosowana przez NBP polityka forward-guidance, czyli zapowiedź utrzymania stóp procentowych na niezmienionym poziomie co najmniej do końca tego roku.
– Złoty kontynuuje dobrą passę, która rozpoczęła się lepszymi od oczekiwań danymi o bilansie płatniczym. Dane potwierdzają trend o pewnych fundamentalnych przemianach w polskiej gospodarce, które sugerują, że Polska staje się eksporterem netto. To dobry znak w długim terminie dla polskiego złotego. Sytuacja staje się podobna do tej, którą widzimy od pewnego czasu na Węgrzech. Stabilność eksportu oraz pomoc banku centralnego w obniżeniu kosztów kredytowania dla firm może ugruntować pozycję Polski jako eksportera i wpłynąć na stabilny przyrost PKB w długim terminie. Obecnie EUR/PLN porusza się nadal w szerokim kanale spadkowym między 4,34 a 4,26. Poziom 4,28 to w tym momencie silne wsparcie, które nie musi być szybko przełamane w dół. Okres wakacyjny może sprawić, że zmienność cen obniży się, a brak zaskoczeń ze strony RPP, jeśli chodzi o poziom stóp procentowych ustabilizuje PLN oraz rynek obligacji. W tym tygodniu mamy kilka ważnych danych: poziom inflacji, wynagrodzenie i zatrudnienie oraz produkcję przemysłową. – ocenia Marcin Niedźwiecki, analityk City Index.
Kliknij aby powiększyć
Para USD/JPY cechuje się w ostatnim czasie dużą zmiennością. Aktualnie krąży wokół poziomu 100,00, ale przełamanie kluczowych poziomów technicznych może spowodować dynamiczne ruchy na północ lub południe.
– Osłabienie dolara najpierw spowodowało wzrost kursu jena do koszyka walut, a następnie ponowne osłabienie obu tych walut. To w mojej ocenie oznacza powrót do strategii risk on, czyli zwiększonego apetytu na ryzyko. Rynek jena jest obecnie silnie zdominowany przez strategie opcyjne ustawiane na tym rynku, stąd też tak silne ruchy raz umacniające raz osłabiające parę USD/JPY. Ważny dla inwestorów jest obecny punkt równowagi, przy którym oscyluje ta para, czyli poziom 100,00. Wzrost powyżej 101,40 może wygenerować kolejny impuls wzrostowy a spadek pod 98,25 kolejną falę spadków. W krótkim terminie ułożenie średnich ruchomych wskazuje bardziej na sprzedaż, aczkolwiek widzimy ostatnio większą zmienność nie tylko w reakcji na dane, ale bardziej na komentarze członków Rezerwy Federalnej. Stąd obecnie ogromne ryzyko zmiany cen i zmniejszanie go przez inwestorów stosując opcje walutowe. Najczęściej ostatnio występowały tak zwane opcje barierowe, które aktywują się gdy kurs przełamuje pewien pułap lub utrzymuje się pod lub nad istotnym z punktu widzenia inwestora. Inwestor może bronić strategii zawierając transakcje spot na rynku i przeważnie są to wolumeny kilku do kilkudziesięciu milionów jednostek waluty. Tu podobnie jak w przypadku EUR/USD kluczowe będą wypowiedzi szefa FED oraz protokół z posiedzenia Banku Japonii opublikowany w środę w nocy. – komentuje Marcin Niedźwiecki, analityk City Index.
Kliknij aby powiększyć
