
(Fot. stockwatch.pl)
Ostatnie wzrosty na kursie eurodolara potwierdzają rosnący apetyt na ryzyko na rynkach finansowych. W dobre nastroje wprawia inwestorów poprawiająca się sytuacja w światowych gospodarkach. W ubiegłym tygodniu znacznie lepsze od oczekiwań okazały się odczyty indeksów wyprzedzających dla przemysłu Polski, Niemiec, Wielkiej Brytanii, strefy euro i USA. Dzisiaj publikowane są z kolei finalne odczyty indeksów wyprzedzających dla usług. Odczyt dla strefy euro na poziomie 49,8 pkt. był wyższy od oczekiwań i poprzedniego odczytu (49,6 pkt.) i ociera się już o granicę 50 pkt., która oddziela rozwój od recesji w sektorze. Czynnikiem ryzyka pozostaje jednak spowalniająca gospodarka Chin.
– Impuls umacniający euro w relacji do dolara trwa. Mimo, że impet w ostatnich dniach nie był zbyt silny, to 1,32 jako wsparcie zadziałało znakomicie. W mojej ocenie najlepiej zwracać uwagę na poziomy, które najpierw pełnią rolę oporu a później wsparcie i na odwrót. Są to pewne psychologiczne poziomy, które pozostają w pamięci wielu inwestorów, a ich waga wzrasta z czasem. Lokalne maksimum mieliśmy w okolicach 1,3350, a powyżej już jest szczyt z połowy czerwca przy 1,3420. Dane ekonomiczne jakie już poznaliśmy nie zadziałały oszałamiająco na inwestorów, ale nie były też tragiczne. Przy mniejszych obrotach rynek nadal jest w trendzie i jest wspierany przez średnie ruchome. W tym tygodniu kalendarz jest dużo uboższy w porównaniu z publikacjami tydzień wcześniej. Warto zwrócić uwagę na PMI i amerykańskie ISM. Ciekawie może być w piątek, gdy poznamy dane z chińskiej gospodarki. – komentuje Marcin Niedźwiecki, analityk City Index.
Kliknij aby powiększyć
>> Szukasz informacji na temat aktualnej sytuacji na rynku walutowym? >> Komentarze dotyczące wybranych par walutowych znajdziesz w jednym miejscu serwisie StockWatch.pl
Po silnych ruchach w ostatnich tygodniach kurs EUR/PLN porusza się w korekcyjnym trendzie bocznym. Czynników wpływających na zachowanie par ze złotym można szukać na rynku obligacji, ponieważ na ten tydzień nie zaplanowano żadnych publikacji danych makro dla Polski.
– Tak jak po burzy przychodzi cisza, tak po silnym trendzie spadkowym przychodzi wyhamowanie spadków i korekcyjny trend boczny. Na EUR/PLN mamy zakres 4,20 od dołu i 4,2650 od góry. Kurs porusza się w tym zakresie reagując na dane z zagranicy. Na polskim rynku dzieje się aktualnie niewiele, a rentowności 10-latek znajdują się na poziomie 4,20 proc. Jeśli sygnał kupna na obligacjach zostanie zrealizowany, to istnieje szansa, że złoty może się umocnić w relacji do euro. W tym scenariuszu przełamanie 4,21 może zainicjować koleją falę wyprzedaży na EUR/PLN. Z drugiej strony czynnikiem ryzyka mogą być rosnące rentowności krajów peryferyjnych strefy euro. Każde, nawet małe turbulencje w Grecji, Hiszpanii lub Włoszech mogą powodować dużą zmienność i zanegowanie sygnałów kupna i sprzedaży. – ocenia Marcin Niedźwiecki, analityk City Index.
Kliknij aby powiększyć
Dla zachowania funta brytyjskiego istotne będą informacje na temat nowych celów makroekonomicznych, które ma ustalić Bank Anglii. Podobnie jak w USA bank centralny może określić próg bezrobocia, przy którym mógłby podnieść stopy procentowe. Na najbliższy czwartek zaplanowano również raport o inflacji.
– Funt w relacji do dolara (GBP/USD) jest dość zmienny w krótkim terminie. Wcześniej uważany jako bezpieczna przystań w czasach niepewności, a teraz jako jedno z aktywów do spekulacji przy wskaźnikach gospodarczych wskazujących na rozwój ekonomii. Sam kurs mocno reagował w ostatnim czasie na bardzo gołębie wypowiedzi oficjeli Banku Anglii. Po osiągnięciu minimów w okolicach 1,48 znów jest w trendzie wzrostowym. Osłabienie dolara amerykańskiego będzie wpływać pozytywnie na wycenę funta, który może dalej zyskiwać. Ważnym poziomem będzie 1,5450 i jego ewentualne przełamanie w górę. Tu na korzyść powinny działać średnie ruchome ulokowane pod kursem jako poziomy wsparcia. Scenariuszem alternatywnym może być spadek pod 1,51 i w ogólnym rozrachunku wyrównanie ostatniego minimum. Obie ewentualności nadal będą wpisywać się w szeroki trend boczny, w jakim porusza się funt. – komentuje Marcin Niedźwiecki, analityk City Index.
Kliknij aby powiększyć