Amica zastanawia się nad powrotem na rynek amerykański, poinformował prezes Jacek Rutkowski. Zastrzegł jednak, że byłby to proces długotrwały i dopiero będzie analizowany.
(Fot. Amica/fb)
– Nie będziemy ryzykowali na wielkich rynkach, ale zaczynamy się przyglądać USA. To bardzo trudny rynek, ma długi proces certyfikacji i pewnie jeszcze za rok nic z tego nie wyniknie. Ale mógłby to być ciekawy rynek dla nas. Jest klika europejskich firm, które dają tam sobie radę – powiedział Rutkowski podczas konferencji prasowej.
Przypomniał, że ok. 12-13 lat temu Amica sprzedawała na rynek amerykański i po 2-3 latach wycofała się. Ocenił, że tamtejszy rynek AGD jest bardzo trudny i całkowicie inny, m.in. w obszarze sprzętu do gotowania.
– Natomiast jest nisza. Może więc warto się pochylić nad tym i przejść przez drogę certyfikowania. Nie składam deklaracji, być może za kilka miesięcy wrócimy do stanowiska, że to nie jest rynek dla nas – wyjaśnił prezes.
Szansę dla Amiki widziałby w sytuacji, w której producenci chińscy „mieliby problemy” w USA w związku z nakładanymi cłami.
– Jeśli powstanie sytuacja, że Chińczycy będą mieli problemy, powstanie próżnia. Rynek nie znosi próżni – podsumował.
Z jego słów wynika także, że Amica nie będzie już tak konserwatywna w wyborze rynków i być może otworzy się na kraje pozaeuropejskie. W pierwszej kolejności chce jednak zająć się dotychczasowymi, zwłaszcza Francją.
– W 2018 r. odbudowaliśmy dwa bardzo istotne dla nas rynki – niemiecki i polski. Dlatego można z pewnym optymizmem patrzeć na bieżący rok. W 2019 r. musimy zająć się spółkami w Wielkiej Brytanii i Francji, może nawet bardziej [francuską] Sideme. Wielka Brytania przynosi zyski, natomiast spółka francuska wymaga dużych zmian. W 2019 r., mamy nadzieję, że zacznie przynosić dobry zarobek – wyjaśnił Rutkowski.
Amica jest producentem sprzętu AGD, notowanym na warszawskiej giełdzie od 1997 r.
TE ARTYKUŁY NA TEMAT
amica, RÓWNIEŻ MOGĄ CIĘ ZAINTERESOWAĆ
Rozpoczęty właśnie sezon wyników będzie pierwszym naprawdę trudnym testem dla spółek notowanych na GPW. DM mBanku w cyklicznym opracowaniu sprawdził, jak miniony kwartał wypadł w poszczególnych branżach oraz gdzie szukać spółek, które mogą sprawić niespodziankę.
Przymiarki do tegorocznego sezonu dywidendowego trwają w najlepsze. Tylko w marcu konkretne propozycje przedstawiło blisko 40 spółek z GPW, a kolejnych kilkanaście zasygnalizowało zamiar ogłoszenia rekomendacji w najbliższych tygodniach. Wśród nich jest aż 13, gdzie stopa dywidendy przekracza 5 proc.
Środowe spadki na GPW korespondują z zachowaniem pozostałych europejskich giełd i kontraktami terminowymi na amerykańskie indeksy. Dziś w centrum uwagi są wyniki Budimeksu i Amiki oraz zaskakująco wysokie obroty na LC Corp.
DM mBanku w cyklicznym opracowaniu wskazał spółki, które w tym sezonie raportowym mogą pochwalić się dużo lepszymi od konsensusu rynkowego wynikami. Wśród czarnych koni dominują przedstawiciele sektora przemysłowego, paliwowego oraz medialnego.
Grudzień to nie tylko czas podsumowań, ale także ostatni dzwonek na przygotowanie strategii inwestycyjnej na kolejny rok. W tym tygodniu garść wskazówek dał DM mBanku. Biuro w cyklicznym raporcie wytypowało blisko 30 spółek, które w przyszłym roku będą mocniejsze od szerokiego rynku.