Answear podsumował II kwartał i całe I półrocze 2021 r. Spółka mimo otwarcia galerii handlowych na początku maja mocno zwiększyła obroty. W samym II kwartale giełdowy e-commerce zanotował ponad 146 mln zł przychodów ze sprzedaży, czyli o 41 proc. więcej niż przed rokiem, ale też o 21 proc. wyżej niż w „pandemicznym” I kwartale br. Na poziomie netto Answear odnotował 5,72 mln zł jednostkowego zysku netto wobec 9,98 mln zł zysku rok wcześniej. Zysk operacyjny wyniósł 7,21 mln zł wobec 13,51 mln zł zysku rok wcześniej.
– Zakończyliśmy kolejny bardzo dobry kwartał, w którym odnotowaliśmy dynamiczny wzrost naszego biznesu. W związku z wejściem na giełdę i dokapitalizowaniem spółki bariery finansowe zostały zlikwidowane, dzięki czemu mogliśmy zintensyfikować działania marketingowe i z powodzeniem realizować naszą strategię rozwoju. Widzimy, że bezpośrednio wpływa to na wzrost naszej sprzedaży – powiedział Krzysztof Bajołek, prezes zarządu Answear.com.
W całym I półroczu 2021 r. spółka miała 8,76 mln zł jednostkowego zysku netto w porównaniu z 2,52 mln zł zysku rok wcześniej, przy przychodach ze sprzedaży w wysokości 269,6 mln zł w porównaniu z 173,24 mln zł rok wcześniej. EBITDA wyniosła 17,64 mln zł w I poł. br. wobec 12,18 mln zł straty rok wcześniej. Prezes Bajołek dodał, że firma dzięki większemu zatowarowaniu jest dobrze przygotowana na końcówkę roku.
– W tym roku jesteśmy o wiele lepiej przygotowani do III i IV kwartału. Spodziewamy się, że to będzie skutkowało utrzymaniem dobrej dynamiki wzrostu. Mamy nadzieję, że to będzie na podobnym poziomie jak w I półroczu – powiedział Krzysztof Bajołek.
Podczas spotkania padło pytanie o markę Answear.LAB. Spółka wielokrotnie powtarzała, że jednym z elementów strategii jest wzrost marki własnej w segmencie Entry, tak aby docelowo stanowiła ona przynajmniej 10-15 proc. całości sprzedaży.
– W poprzednich wypowiedziach mówiłem, że w najbliższym okresie czasu nie nastawiamy się na jakieś szybkie wzrosty na marce własnej. Dla nas priorytetem jest rozwój oferty produktowej w całości i łatwiej jest nam zwiększać ofertę w markach obcych, których nie trzeba projektować. Marki obce są także szybszym driverem wzrostu sprzedaży, ponieważ są to marki rozpoznawalne, które przyciągają klientów. Praca nad marką własną, szczególnie w Internecie, to wyzwanie, które trzeba sobie rozłożyć na dłuższy okres czasu – powiedział przedstawiciel Answear.
W branży e-commerce konkurencja jest coraz większa. Po wybuchu pandemii marki modowe na poważnie wzięły się za sprzedaż w Internecie. Jak zaznaczył prezes, Answear uważnie śledzi ruchy największych konkurentów.
– Dla nas raczej nie są wyzwaniem te firmy, które są znane z tradycyjnego handlu offline’owego, ponieważ są to sklepy monobrandowe, które mają swoją pozycję na rynku. U nich klienci przepływają między sprzedażą online i offline. My plasujemy się na trochę wyższej półce cenowej, więc z tymi firmami raczej nie konkurujemy. Bardziej koncentrujemy się na obserwowaniu tego, co robią Zalando, AboutYou czy Eobuwie – powiedział Krzysztof Bajołek, prezes zarządu Answear.com SA.
Spółka weszła ostatnio na rynek grecki i planuje otwarcia na kolejnych rynkach. Wśród celów ekspansji są rynki bałkańskie i bałtyckie.
– Jeśli chodzi o kraje bałtyckie (Litwę, Łotwę, Estonię), jak najbardziej bierzemy je pod uwagę. Są one na naszej mapie strategicznego zainteresowania. W przyszłym roku uruchomimy przynajmniej dwa nowe rynki – powiedział Bajołek.
Answear.com to założony w 2011 e-commerce zajmujący się sprzedażą markowej odzieży, obuwia oraz akcesoriów. Spółka prowadzi obecnie działalność w 8 krajach Europy Środkowo-Wschodniej: Grecji, Bułgarii, Czechach, Polsce, Rumunii, Słowacji, Ukrainie oraz Węgrzech. Spółka zadebiutowała na rynku głównym GPW w styczniu 2021 r. W czwartek za jeden walor spółki trzeba zapłacić 34,15 zł (-3,5 proc.).