Wtorek zaowocował wysypem informacji na temat Bogdanki. Spółka zaprezentowała wyniki za ubiegły rok, poinformowała o wypłacie dywidendy oraz przedstawiła plany inwestycyjne na kolejne dwanaście miesięcy.
Lubelski producent węgla wypracował w 2011 roku 221,25 mln zł. Rok wcześniej ta kwota była wyższa i wynosiła 230,12 mln zł. Mimo skromniejszego zarobku wynik dobrze wypada na tle rynkowych szacunków, które przewidywały 206 mln zł. Zysk netto wyniósł 220,9 mln zł wobec 229,81 mln zł rok wcześniej. Zysk operacyjny spółki spadł do 265,7 mln zł z 276,5 mln zł, EBITDA zwiększyła się do 450,6 mln zł z 414,5 mln zł. Przychody Bogdanki wzrosły do 1,3 mld zł. Do dobrego wyniku przyczyniło się rozwiązanie części rezerwy na podatek od nieruchomości od podziemnych wyrobisk górniczych w wysokości 63 mln zł.
– Spadek zysku operacyjnego jest pochodną wyższych kosztów sprzedanych produktów, towarów i materiałów (o prawie 12 proc.), na co składał się m.in.: wzrost kosztów usług obcych (przede wszystkim usług wiertniczo-górniczych), wzrost wartości kosztów materiałowych i energii (w związku z przygotowaniem i uruchomieniem wydobycia w polu Stefanów), wzrost kosztów amortyzacji (w 2011 roku jednostka dominująca oddała do użytkowania część majątku związanego z uruchomieniem wydobycia w polu Stefanów; uruchomiona została także pierwsza ściana w Polu Stefanów – przełożyło się to na wzrost amortyzacji naturalnej), wzrost kosztów wynagrodzeń (zwiększył się średni stan zatrudnienia w Grupie). – napisano w komentarzu do wyników.
Zdaniem prezesa Mirosława Tarasa, miniony rok by trudny z wielu powodów. Negatywnie wpłynęło trzymiesięczne opóźnienie w inwestycji Pole Stefanów oraz spory wzrost kosztów. Bogdanka zatrudniła też 150 nowych pracowników. Większe wydobycie węgla przełożyło się na zwiększenie kosztów utylizacji kamienia. Dopiero w ostatnim kwartale ruszyło wydobycie ze ściany Pole Stefanów. Dzięki temu spółka ma znacznie zwiększyć moce produkcyjne.
– Dla naszej przyszłości najlepszym prognostykiem są wyniki za sam czwarty kwartał, bo uruchomiliśmy w październiku wydobycie ze ściany w Polu Stefanów (średnie wydobycie dobowe 10 tys. ton). – powiedział Mirosław Taras, prezes LW Bogdanka.
Dobre wyniki dodały pewności siebie i sprowokowały zarząd do podjęcia uchwały o wypłacie dywidendy z zysku za 2011 r. Do akcjonariuszy trafi nieco ponad 68 mln zł. Daje to stopę zwrotu na poziomie 1,6 proc., czyli ok. 2 zł na akcję. Pozostałą część zysku spółka zatrzymuje w formie kapitału rezerwowego.
Wydobycie węgla w Bogdance wzrosło o 12 proc. do poziomu 8,78 mln ton brutto, natomiast netto o 0,7 proc. do 5,84 mln ton. Niewielki dodatni wynik to dopiero przystawka, ponieważ w tym okresie były prowadzone prace przygotowawcze. Pokonanie mniej zasobnych pokładów oraz wywiezienie ogromnych ilości zalegającego kamienia otworzyło drogę do bogatych zasobów, które spółka zaczęła niedawno eksploatować.
Spółka w raporcie rocznym zapowiedziała inwestycje na 719,3 mln zł ( w ubiegłym roku przeznaczyła na ten cel 690,5 mln zł). Prawie 236 mln zł ma trafić na rozbudowę Pola Stefanów, ponad 281 mln zł na zakup maszyn i urządzeń, a 137,7 mln zł ma być przeznaczone na wykonanie i modernizację wyrobisk w polu Bogdanka, Nadrybie i Stefanów. Większość inwestycji Bogdanka chce sfinansować z własnych kapitałów, choć jednocześnie przewiduje zwiększenie wartości długu oprocentowanego o kolejne 100 mln zł.
– Jednocześnie zarząd nie wyklucza dalszego zwiększania udziału długu w finansowaniu planowanych inwestycji, co uzależnione będzie od decyzji akcjonariuszy w zakresie podziału zysku za rok obrotowy 2011 oraz zakresu i tempa realizacji planowanych inwestycji rzeczowych. – napisano w sprawozdaniu.
>> Bogdanka się rozkręca – nowe wyrobiska i inwestycje w sprzęt pozwolą na skokowe zwiększenie wydobycia. Jednak rynek już od pewnego czasu dyskontuje poprawę wyników spółki. >> Zobacz aktualną analizę fundamentalną oraz wskaźniki na stronie spółki w serwisie StockWatch.pl