
Kamil Cisowski, CFA, dyrektor zespołu analiz i doradztwa inwestycyjnego DI Xelion.
Środowa sesja okazała się jednym z tych dni po głębokich korektach, gdy jeden silny bodziec (w tym przypadku zwrot w polityce chińskich władz wobec spółek giełdowych) staje się katalizatorem potężnej fali popytu. Po bardzo mocnym otwarciu rynki europejskie systematycznie przesuwały się w górę, nie czekając na efekty wieczornego posiedzenia FOMC. Główne indeksy na kontynencie zyskały od 1,62 proc. (FTSE100) do 3,76 proc. (DAX). Fragmentem tej euforii wydaje się dojście do punktu, gdzie rynek przekreślił zdolność Rosji do wygrania wojny na Ukrainie i spodziewa się szybkich postępów w negocjacjach – pretekstem do takiego myślenia stały się m.in. słowa Dymitra Pieskowa, że przyjęcie przez Ukrainę statusu neutralnego państwa nie wyklucza utrzymywania przez nią armii, a jej sytuacja byłaby podobna do austriackiej lub szwedzkiej (należą do UE, ale nie do NATO), a także artykuł Financial Times o przygotowywanym planie pokojowym. Mimo to wydaje nam się, że radość jest nieco przedwczesna – Ukraina porzuciła plany wejścia do NATO dawno temu (licząc w kategoriach czasu trwania inwazji), a nie widać żadnych sygnałów porozumienia w innych spornych kwestiach, przede wszystkim statusie Krymu i separatystycznych republik. Nawet dziennik zaznacza, że strona ukraińska obawia się, iż rozmowy mogą być dla Rosjan pretekstem do przegrupowania wojsk.
WIG20 wzrósł o 3,01 proc., mWIG40 o 4,04 proc., a sWIG80 o 1,27 proc. Kurs EUR/PLN jest bliski 4,65, a USD/PLN 4,20. Obroty na GPW przekroczyły 2 mld zł. Wydaje się, że w świetle nadziei na szybkie zakończenie tematu Krajowego Planu Odbudowy i informacji o kolejnych środkach, które mogą płynąć do kraju z UE i USA, w szczególności kryzys złotego jest już zażegnany, a giełda także ma szanse, by kontynuować wzrosty przy bardziej trwałym odwróceniu sentymentu na świecie. Wczoraj liderami wzrostów były LPP (+10,85 proc.), Dino (+7,85 proc.) i PKO BP (+5,05 proc.).
Dane o sprzedaży detalicznej w USA (0,2 proc. m/m, konsensus: 0,9 proc. m/m) sugerują słabnący popyt w lutym (w szczególności, gdy wykluczy się miesięczny wzrost wydatków na paliwa o 5,3 proc.), ale trudno z nich wyciągać negatywne wnioski, bo i tak rewelacyjne liczby na styczeń zostały radykalnie zrewidowane w górę. Istotną liczbą okazały się natomiast tygodniowe zapasy ropy, których zaskakujący wzrost (4,3 mln baryłek vs. konsensus -1,8 mln baryłek) finalnie przekreślił wczorajszą próbę wybicia się cen surowca w górę. Notowane wczoraj minima Brent (96,93 USD/b) to już właściwie poziomy sprzed inwazji, więc korekta cenowa wydaje nam się dobiegać końca, zważywszy na wczorajszy raport EIA. Zwracał on uwagę m.in. na ograniczenie dopływu surowca z Rosji (około 3 mln baryłek mniej). Brak jest też jakichkolwiek postępów w kwestii ewentualnego zwiększenia produkcji przez ZEA i Arabię Saudyjską.

Notowania cfd na ropę brent
Posiedzenie Fed chwilowo mocno zachwiało rynkiem amerykańskim, ale sesja zakończyła się gwałtownymi wzrostami i zamknięciami S&P500 2,24 proc. wyżej, a NASDAQ 3,77 proc. wyżej. Nie wynika to bynajmniej z nadmiernie łagodnej retoryki Komitetu, który przesunął się w swoich oczekiwaniach za rynkiem do podwyżki na każdym kolejnym posiedzeniu w tym roku (jeszcze 6). J. Powell zastrzegł nawet, że tempo mogłoby zostać zwiększone w przypadku uporczywości inflacji i zapowiedział możliwe ogłoszenie programu redukcji aktywów (QT) na kolejnym posiedzeniu.
Dziś rano nastroje w Azji pozostają szampańskie, w momencie pisania komentarza Hang Seng rośnie o 5,96 proc., a Nikkei o 3,46 proc. Notowania kontraktów futures na europejskie i amerykańskie indeksy są już bardziej stonowane, niewykluczone, że w przypadku zmiany sentymentu wokół sytuacji na Ukrainie rynek zacznie bardziej dostrzegać wydźwięk wczorajszego posiedzenia Fed. Dziś decyzję o kolejnej podwyżce prawdopodobnie podejmie Bank Anglii, wypowiadała się będzie C. Lagarde. W tym kontekście warto zwrócić uwagę, że niemieckie bundy notują nowe szczyty i wymazały lutową ucieczkę do bezpieczeństwa z nawiązką. Oczekiwania na dalsze ruchy ze strony EBC rosną.
Komentarz przedsesyjny Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. 17 marca 2022 r.
Kamil Cisowski, CFA, dyrektor zespołu analiz i doradztwa inwestycyjnego DI Xelion.
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę. Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.