
Kamil Cisowski, CFA, dyrektor zespołu analiz i doradztwa inwestycyjnego DI Xelion.
Wtorkowa sesja, poprzedzająca dzisiejsze posiedzenie Fed, raczej nie miała przynieść wielu emocji. Giełdy europejskie otworzyły się na plusach i przez cały dzień pozostawały na tych samych lub nieznacznie wyższych poziomach. Główne indeksy zyskały finalnie od 0,3 proc. (IBEX, CAC40) do 0,8 proc. (FTSE100). Wielkiego efektu, ani na rynkach akcji ani długu, nie wywołały dane o sprzedaży detalicznej za luty, być może dlatego, że wyraźnie słabszy odczyt w ujęciu m/m (-3 proc. m/m vs. konsensus -0,5 proc. m/m) to w dużej mierze efekt rewizji liczb za styczeń z 5,3 proc. m/m do 7,6 proc. m/m.
Warszawska giełda niestety wyglądała na tle zagranicy słabo. WIG20 spadł o 1 proc., ale zachowanie głównego indeksu przeniosło się w części też na mWIG40 i sWIG80, które traciły odpowiednio 0,1 proc. oraz 0,4 proc. Głównym problemem były Orlen i Lotos, korygujące się po ostatnim rajdzie wraz z cenami ropy, słabo zachowywały się banki. Zdecydowanie najgorzej w WIG20 wypadało JSW (-5,4 proc.), co było związane z globalnymi cenami surowca (dziś spółka ma z tej perspektywy szansę na odbicie). Uwaga inwestorów indywidualnych pozostawała przy Mabionie i Biomedzie. O ile wzrosty na pierwszej z biotechnologicznych spółek na razie się zatrzymały, Biomed kontynuował swój szalony, spekulacyjny rajd, zyskując na wartości kolejne 25,8 proc. przy obrotach przekraczających 250 mln zł. Po wyczekiwanych przez inwestorów informacjach o produkcji szczepionek na razie nie ma śladu, wczorajszy komunikat na pewno nie uzasadnia podwojenia wartości spółki przez ostatnie 2 tygodnie.
Na rynku amerykańskim coraz wyraźniej widać ostatnio podział na fazy przed i po europejskim zamknięciu. Tym razem, gdy do niego doszło przewagę zaczęła zyskiwać podaż, S&500 finalnie straciło 0,2 proc., ale NASDAQ zyskał 0,1 proc. Te stopy zwrotu są oczywiście bez znaczenia w kontekście dzisiejszych decyzji FOMC, które mogą zadecydować o przyszłości rynku amerykańskich obligacji skarbowych i Wall Street na najbliższe tygodnie. Brak jakichkolwiek sugestii działań w ostatnich wypowiedziach J. Powell’a budzi niepokój inwestorów. Jeżeli Komitet nie zdecyduje się przynajmniej na wydłużenie zawieszenia SLR (umożliwiającego bankom wyłączanie obligacji skarbowych z wyliczeń dźwigni na potrzeby regulacyjne), zapewne czeka nas kolejna fala wzrostów na rentownościach i spadków na giełdach, tym razem potencjalnie bardziej angażująca resztę świata z uwagi na ryzyko dalszego umocnienia dolara. Sami znajdujemy się w rynkowej mniejszości, która liczy dziś na nawet poważniejsze działania, np. zaproponowane przez analityków Bank of America rotowanie zakupów MBS w stronę obligacji skarbowych.
Ponieważ o decyzję FOMC poznamy dopiero po europejskim zamknięciu, dzisiejsza sesja przebiegnie zapewne w atmosferze wyczekiwania, potencjalnie z lekką przewagą podaży, którą sugerują rano notowania kontraktów futures i wczorajsza aprecjacja dolara.
Komentarz przedsesyjny Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. 17 marca 2021 r.
Kamil Cisowski, CFA, dyrektor zespołu analiz i doradztwa inwestycyjnego DI Xelion.
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę. Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.