O godzinie 11:19 indeks WIG20 tracił 0,73 proc. i cofał się do 1.625 pkt., WIG spadał o 0,68 proc. do 45.760 pkt., mWIG40 o 0,64 proc. do 3.248 pkt., a sWIG80 o 0,46 proc. do 12.117 pkt. Łącznie taniały akcje 49,9 proc. wszystkich notowanych przy ulicy Książęcej spółek, a drożały walory 30,1 proc. z nich.
Warszawskie indeksy, których spadki póki co kumulowały w pierwszej godzinie notowań, starają się przed południem odrabiać straty. Losy sesji wydają się być jednak już przesądzone. Dziś zbyt dużo czynników przemawia za realizacją zysków.
Strach o relacje na linii USA-Chiny ponownie zdominował nastroje na rynkach akcji. Tym razem jednak nie chodzi o relacje handlowe, czy oskarżenia o ukrywanie informacji ws. koronawirusa, a o Hong Kong. W reakcji na ogłoszony przez władze w Pekinie plan bezpieczeństwa dla Hong Kongu, Amerykanie zagrozili nałożeniem sankcji na wszelkie próby ograniczania demokracji w tym autonomicznym regionie, Tajwan wyraził zaniepokojenie, a aktywiści z Hong Kongu wezwali do protestów przeciwko planom Pekinu. Rynki akcji zareagowały w jedyny znany sobie sposób: spadkami cen akcji. Indeks Hang Seng zanurkował o 5,56 proc. Czerwień rozlała się też po innych azjatyckich parkietach i dominuje w Europie.
Kwestia Hong Kongu to nie jedyny powód do spadków. Inwestorzy mogą się również obawiać dzisiejszej realizacji zysków na Wall Street, przed długim weekendem w USA (poniedziałek jest dniem wolnym w USA).
Na GPW dodatkowo nastroje psują kolejne już bardzo złe dane z polskiej gospodarki. Po mocnym spadku zatrudnienia w kwietniu, zaskakującym spadku dynamiki wynagrodzeń i załamaniu produkcji przemysłowej, dziś dowiedzieliśmy się, że sprzedaż detaliczna w kwietniu tąpnęła aż o 22,6 proc. rok do roku (prognoza: -16,9 proc.), po tym jak w marcu spadła ona o 7,1 proc.
Słabo jest też w branży budowlanej, która powinna rozkwitać na wiosnę i której lockdowny w sposób bezpośredni nie dotknęły. Produkcja budowlano-montażowa w kwietniu spadła o 0,9 proc. R/R, po wzroście o 3,7 proc. w marcu. Dla porównania, w kwietniu 2019 roku produkcja ta zanotowała skok o 17,4 proc., po wzroście o 10,8 proc. w marcu.
Jeszcze bardziej może niepokoić fakt, że nastroje konsumentów w maju, choć nieco lepsze niż w kwietniu, są wciąż bardzo złe. Tak samo niepokoi, że odsetek firm oceniających, iż pandemia koronawirusa ma poważny wpływ na ich działalność lub zagraża jej prowadzenia, wzrósł w maju w stosunku do kwietnia. W to wszystko wpisywały się przyjęte z rozczarowaniem wyniki spółek.
Akcje JSW taniały o 4,8 proc. do 13,375 zł, znosząc 4-dniową zwyżkę i przejściowo schodząc do 12,80 zł. Pretekstem do wyprzedaży stał się raport kwartalny. Węglowa spółka w I kwartale miała 211,9 mln zł straty netto wobec 402,8 mln zł zysku rok wcześniej i wobec szacowanej przez analityków straty na poziomie 32 mln zł. Strata operacyjna wyniosła 233,8 mln zł wobec 507,6 mln zł zysku przed rokiem. Przychody natomiast spadły o 21 proc. w relacji rocznej do 1,966 mld zł, podczas gdy oczekiwano ich spadku do 1,99 mld zł.
Jeszcze mocniej traci Ipopema. Kurs spada o 20 proc. do 2,40 zł, kończąc zainicjowane w pierwszych dniach kwietnia wzrosty. W I kwartale Ipopema miała 0,15 mln zł straty netto wobec 0,81 mln zł straty rok wcześniej. Strata operacyjna wzrosła do 1,13 mln zł z 0,67 mln zł. Przychody podskoczyły do 49,05 mln zł z 25,92 mln zł.
Pierwszy kwartał był też słaby dla Getin Noble Banku. Strata netto sięgnęła 109,6 mln zł, przekraczając rynkowe oczekiwania na poziomie 93,8 mln zł. Akcje banku tanieją o 1,6 proc. do 0,253 zł.
Skaner „gorących spółek” StockWatch wskazuje jeszcze, że dużo dziś dzieje się m.in. na akcjach spółek Herkules, Biomed Lublin, Cormay, PCC Exol, Global Cosmed i Pekao.