
(Fot. DP/stockwatch.pl)
Kupujący w imponującym stylu wyciągnęli notowania indeksu z poziomu 8.700 pkt. do 9.900 pkt. w niecałe trzydzieści dni. Popyt wspierały drożejące kontrakty na ropę, szczególnie skok o 5 proc. na piątkowej sesji. Pomogły też negatywne wyniki inflacyjne ze strefy euro – spadek do -0,2 proc. jest najgorszym wynikiem od lutego ubiegłego roku, a to rozbudza nadzieje na działanie banku centralnego.
Spadające ceny towarów i usług są zmorą EBC, którego przewodniczący Mario Draghi wielokrotnie zapowiadał, że bank użyje wszelkich dostępnych instrumentów, aby dotrzeć w okolice celu inflacyjnego 2 proc. Ostatnie kiepskie dane z unijnej gospodarki doprowadziły do cięcia stopy depozytowej o 10 pb. do poziomu -0,3 proc., co na razie nie daje jednak pożądanego efektu. Dlatego nadchodzące posiedzenie może przynieść nie tylko kolejne cięcie stopy depozytowej, ale także zwiększenie skupu aktywów w programie luzowania ilościowego. Taki scenariusz wywołałby silne wzrosty na europejskich parkietach giełdowych oraz spadek wartości euro na szerokim rynku.
Notowania niemieckiego indeksu DAX dotarły w piątek do poziomu 9.900 pkt., gdzie wypada opór wynikający ze styczniowych szczytów. W interwale dziennym widać przełamanie średnioterminowej linii trendu spadkowego. Jeżeli popyt zdoła pokonać obecny opór, otworzy tym drogę do 10.000 pkt., a następnie 10.300 pkt.
Z kolei w interwale czterogodzinnym można zauważyć spadkową strukturę pięciu fal oraz korektę prostą abc. Przebita linia trendu jest obecnie wsparciem technicznym dla kupujących. Jeżeli popyt nie zdoła przebić oporu przy 9.900 pkt. podaż będzie starała się zepchnąć notowania do omawianej linii bądź wsparcia w rejonie 9.300 pkt.
Kierunek frankfurckiego indeksu giełdowego jest w rękach Mario Draghiego. Zważywszy na pogarszające się wyniki gospodarcze ze strefy euro, prawdopodobnym jest scenariusz dalszego luzowania polityki monetarnej. Inwestorzy od pewnego czasu stawiają na zdecydowane działania ze strony EBC, ale jeżeli interwencja okaże się niewystarczająca, rozczarowanie doprowadzi do silnej wyprzedaży na rynkach.