
(Fot. NBP/fb)
– Jeśli chodzi o nasze dalsze decyzje, to jak zawsze będą one podejmowane na podstawie napływających danych i informacji oraz ich oceny i formułowanych na tej podstawie prognoz. Dlatego nie składamy żadnych deklaracji w tym zakresie. Jedyne, o czym mogę zapewnić, to, że NBP nie dopuści do utrwalenia się podwyższonej inflacji – powiedział Glapiński w wywiadzie opublikowanym w „Hungarian Business Daily”.
– By ograniczyć ryzyko, że inflacja pozostanie podwyższona także w średnim okresie, NBP podniósł w październiku i listopadzie stopy procentowe, w tym stopę referencyjną do 1,25 proc. Oznacza to w zasadzie wycofanie akomodacji monetarnej wprowadzonej w reakcji na kryzys. Dalsze decyzje będą uzależnione od przyszłych ocen sytuacji i perspektyw inflacji – podkreślił Glapiński.
Ocenił, że nie należy przeceniać znaczenia kanału kursowego dla transmisji decyzji Rady, a „wyraźna aprecjacja kursu nie doprowadziłaby do jakiegoś istotnego spadku bieżącej inflacji”.
– Jeżeli chodzi o kurs złotego, to nie będę komentował jego kształtowania się w ostatnich miesiącach. Powtórzę tylko, że jego obecny poziom wspiera wzrost aktywności gospodarczej. Jednocześnie w obecnych uwarunkowaniach nie przeceniałbym znaczenia kanału kursowego dla transmisji naszych decyzji: wobec silnych negatywnych szoków zewnętrznych nawet wyraźna aprecjacja kursu nie doprowadziłaby do jakiegoś istotnego spadku bieżącej inflacji. Byłaby natomiast dotkliwa dla eksporterów i wobec tego niekorzystna dla gospodarki – powiedział szef banku centralnego.
RPP podniosła stopy procentowe w październiku (o 40 pb w przypadku głównej stopy referencyjnej) i w listopadzie (o 75 pb w przypadku stopy referencyjnej, do 1,25 proc.).