
Paweł Łapiński, wiceprezes Grupy Azoty.
– W zasadzie przekroczenie w tym roku poziomu 12 mld zł przychodów jest niemal pewne i będzie to nowy historyczny rekord – powiedział Łapiński na konferencji prasowej.
Wiceprezes zwrócił też uwagę, że spółka systematycznie redukuje udział tradycyjnych nawozów w strukturze sprzedaży, jednak nie zmniejszając sprzedaż samych nawozów, a poprzez wzrost sprzedaży innych segmentów.
– Na koniec obecnego roku ten udział może spaść jeszcze o 1 punkt procentowy w porównaniu do wyniku po trzech kwartałach, do 45 proc., ale w kolejnych latach spodziewamy się dalszego spadku. Docelowo, w 2024 roku tradycyjne nawozy mają stanowić 33 proc. naszych przychodów – powiedział Łapiński ISBnews w kuluarach konferencji.
Prezes Wojciech Wardacki przyznał, że kolejny rok może już nie być tak korzystny dla grupy.
– Chcemy przygotować się także na wariant mniej optymistyczny, który będzie wymagał ogromnej dyscypliny finansowej. Będziemy szukać racjonalizacji i optymalizacji w spółce, ograniczania kosztów tam, gdzie nie przekłada się to na jakość i bezpieczeństwo – powiedział.
Grupa Azoty zajmuje drugą pozycję w UE w produkcji nawozów azotowych i wieloskładnikowych, a takie produkty jak melamina, kaprolaktam, poliamid, alkohole OXO, czy biel tytanowa mają również silną pozycję w sektorze chemicznym znajdując swoje zastosowanie w wielu gałęziach przemysłu. Jej skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 10 mld zł w 2018 r.