W poświąteczny poniedziałek wszystkie oczy na rynkach finansowych skierowane są na grecki parlament, który podejmie trzecią już próbę wyboru nowej głowy państwa. Zgodnie z grecką konstytucją, ewentualne niepowodzenie oznaczać będzie rozwiązanie parlamentu i przyspieszone wybory. Według sondaży wygra je lewicowa koalicja Syriza chcąca zerwać z restrykcjami budżetowymi, które wiążą się z programem pomocowym Unii Europejskiej i MFW dla Hellady. Obawy tamtejszych inwestorów przed realizacją takiego scenariusza odzwierciedlają się ponad 5-proc. spadkiem głównego indeksu ateńskiej giełdy.
Strach zagląda też w oczy Włochom i Hiszpanom, których kraje również balansują nad przepaścią, oraz Niemcom będących największymi żyrantami Greków. We Frankfurcie DAX traci około 1 proc. Tymczasem przebąkujący o opuszczeniu UE Brytyjczycy kupują akcje. FTSE nieznacznie rośnie – już ósmą sesję z rzędu – biorąc przykład z nowojorskich indeksów. Piątkowa sesja za Atlantykiem przyniosła kolejne rekordy hossy. Pomogły lepsze od oczekiwań dane o amerykańskim PKB w III kwartale.
Początkowe skromne zwyżki oddały indeksy warszawskiej giełdy, po dwóch godzinach handlu na GPW ceny akcji spadają średnio o 0,3 proc. Obroty są – zgodnie z oczekiwaniami – bardzo skromne, nie przekroczyły jeszcze 100 mln zł. Taka sytuacja powinna się utrzymać do pierwszego pełnego tygodnia nowego roku.>> Zobacz przegląd najważniejszych informacji z rynków surowcowych i walutowych
Największym wzięciem w pierwszej połowie poniedziałkowej sesji cieszą się akcje Czerwonej Torebki, które drożały nawet o 25 proc. Wszystko za sprawą podpisania przedwstępnej umowy sprzedaży sieci sklepów Małpka Express za 362,3 mln zł.
O około 4 proc. tanieją natomiast akcje Bogdanki, po tym jak Aviva OFE poinformowało o zmniejszeniu zaangażowania w akcjonariacie lubelskiej kopalni z 14,88 proc. do 12,87 proc. głosów na WZA. Na początku ostatniego tygodnia roku za jedną akcję Lubelskiego Węgla płacono 93 zł, czyli najmniej od sierpnia 2011 r.