
Kamil Cisowski, CFA, dyrektor zespołu analiz i doradztwa inwestycyjnego DI Xelion.
Nawet postępujące osłabienie dolara (obecnie powyżej 1,17) nie wywołuje nadmiernej euforii na rynkach wschodzących, które wciąż jeszcze nie uwierzyły chyba w odwrócenie trendu. W Azji obserwowaliśmy wprawdzie plusy (poza Szanghajem, gdzie główny indeks nieznacznie spadł), ale zarówno w Hong Kongu, jak i w Tokio były one symboliczne (odpowiednio +0,3 proc. i +0,1 proc.). Ameryka Łacińska pozostaje w całkowitej rozsypce (poza Meksykiem), ponownie poważnie traci brazylijski real i argentyńskie peso, co sprawia, że w ujęciu dolarowym wyceny tamtejszych akcji pozostają niedaleko od dna.
To co w tym otoczeniu dzieje się na WIG20 zmusza do przetarcia oczu. Dziś na zamknięciu indeks zyskał 0,9 proc. przy utrzymującej się pasywności mWIG40 (-0,1 proc.) i sWIG80 (-0,2 proc.). Siła, którą warszawskie blue chipy pokazują w ostatnim czasie sprawiła, że w ciągu zaledwie 6-8 tygodni z jednego z najsłabszych rynków EM w tym roku stajemy się jednym z najlepszych. Dziś po raz kolejny wzrosty odbywały się w dodatku przy podwyższonych obrotach.
Za pewien pretekst można uznać decyzję rządu o przyjęciu Programu Pracowniczych Planów Kapitałowych, które z pewnością będą generowały od połowy przyszłego roku popyt na akcje z GPW, szczególnie w segmencie większych spółek. Mimo to ruch wydaje się mieć źródło przede wszystkim w gruntownej przebudowie portfeli światowych funduszy w segmencie rynków wschodzących, związanej z trudną sytuacją wielu istotnych gospodarek z tej grupy oraz ograniczeniu atrakcyjności rynków azjatyckich z uwagi na konflikt amerykańsko-chiński. Największą zagadką pozostaje, w jakim stopniu zagraniczne fundusze (używające benchmarków FTSE Russel) skorzystały ze świetnej ostatnio koniunktury, by upłynniać polskie aktywa. Biorąc pod uwagę podwyższoną aktywność w ostatnim czasie, nie jest wcale niemożliwe, że wiszący rzekomo nad GPW topór już spadł w sposób, którego nikt nie zauważył. Ostateczną odpowiedź poznamy w ciągu kolejnych niecałych czterech tygodni, ale wszystko wskazuje, że wcześniejsze szacunki, mówiące o odpływach sięgających nawet 2 mld zł mogły być drastycznie zawyżone.
Na oddzielne zdanie zasługuje największa gwiazda rodzimego parkietu, CD Projekt. Po publikacji blisko godzinnej rozgrywki z Cyberpunka 2077 i konferencji wynikowej, akcje zyskały dziś 3,4 proc. (w ciągu dnia znajdowały się wyżej i odnotowały historyczne szczyty). Inwestorów nie interesują na razie kompletnie bieżące wyniki finansowe.
W kalendarzu makroekonomicznym najważniejszą informacją były dziś dane o amerykańskim bilansie handlowym. Deficyt w obrocie towarowym wzrósł do 72,2 mld USD (najwięcej od pięciu miesięcy) i okazał się większy od oczekiwań (69,4 mld USD). Mimo to indeksy utrzymują się nieznacznie powyżej zera. Zachowanie S&P500 zaczyna się kojarzyć coraz mocniej z ubiegłym rokiem, co nieuchronnie budzi obawy o powtórkę sytuacji z przełomu stycznia i lutego. Nastroje konsumentów osiągnęły właśnie 18-letnie maksima, co z kolei każe sobie przypomnieć rok 2000, szczególnie gdy zastanowimy się nad rolą gigantów technologicznych w tegorocznych wzrostach (dywergencja między właściwym S&P500 a tym samym indeksem z wyłączeniem Apple, Amazona i Microsoftu pogłębia się praktycznie nieprzerwanie). Oczywiście, jak to w takich sytuacjach bywa, nie sposób przewidzieć, co stanie się pretekstem do korekty, ani kiedy ona nastąpi.
Komentarz posesyjny Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. 28 sierpnia 2018 r.
Kamil Cisowski, CFA, dyrektor zespołu analiz i doradztwa inwestycyjnego DI Xelion.
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.