
Kotecki z RPP: Główna stopa procentowa w Polsce może wzrosnąć nawet w okolice 10 proc.
– Inflacja bazowa kształtuje się w tej chwili na poziomie 10 proc. Czyli mamy tutaj mniej więcej odpowiedź na pytanie, w jakich okolicach ta stopa procentowa powinna się znaleźć, żeby rzeczywiście hamować inflację bardziej skutecznie – powiedział Kotecki z rozmowie z TVN24.
Zapytany, czy dojdziemy do stóp rzędu 10 proc.: „Obawiam się, że niestety tak. Te, podwyżki są za małe.”
– Już mamy 11 podwyżek. Obawiam się, że skończymy być może na 20, tylko takich bardzo malutkich. Ale powoli będziemy zmierzać właśnie w tę stronę. Wydaje się, że lepszym podejściem byłyby zdecydowane podwyżki wcześniej w tym roku – stwierdził członek Rady.
Jego zdaniem, będziemy mieli do czynienia z problemem inflacji dwucyfrowej przez wiele lat. Z dwójką na początku przyszłego roku, potem powinna się obniżyć.
W środę RPP podwyższyła stopy procentowe po raz 11. z rzędu – tym razem o 25 pb, do 6,75 proc. w przypadku głównej stopy referencyjnej.
Podczas czwartkowej konferencji prasowej prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) i przewodniczący RPP Adam Glapiński mówił, że – sądząc po wypowiedziach członków Rady – na posiedzeniu w październiku RPP będzie rozważała brak podwyżki albo podwyższenie stóp procentowych o 25 pb.
Inflacja nie obniży się poniżej 10 proc. r/r do końca 2024 roku
Inflacja konsumencka nie obniży się poniżej poziomu 10 proc. r/r do końca 2024 r., uważa Ludwik Kotecki.
– Wchodzimy w bardzo silne spowolnienie gospodarcze, więc to środowisko dla wzrostu inflacji jest ograniczone. […] Natomiast niestety nie zejdziemy z inflacją poniżej 10 proc., a to jest bardzo wysoka inflacja. […] Obawiam się, że nie zejdziemy do końca 2024 roku – powiedział Kotecki z rozmowie z TVN24.
Inflacja konsumencka wyniosła w sierpniu 16,1 proc. r/r (według wstępnych danych).
Podczas czwartkowej konferencji prasowej prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) i przewodniczący RPP Adam Glapiński mówił, że jego zdaniem inflacja może być w przyszłym roku jednocyfrowa i obniżyć się do 5-6 proc. r/r, jeśli zostanie utrzymana rządowa tarcza antyinflacyjna i zostaną wdrożone „nie tak straszne” podwyżki cen regulowanych.