
Piotr Krupa, prezes Kruka.
Wrocławska spółka windykacyjna po raz pierwszy w swojej giełdowej historii pokazała nominalną stratę. Na poziomie netto Kruk miał minus 62 mln zł, wobec 97 mln zł zysku przed rokiem. Strata na działalności operacyjnej w pierwszym kwartale br. wyniosła 7 mln zł, wobec 126 mln zysku przed rokiem. Przychody spadły r/r o 1/3 do blisko 200 mln zł. Strata w pierwszym kwartale to efekt przede wszystkim zdarzeń jednorazowych, w tym przede wszystkim negatywnej aktualizacji wyceny pakietów wierzytelności. Co ciekawe, gdyby je pominąć, to paradoksalnie dostaniemy najlepszy kwartał w historii spółki. Same spłaty osiągnęły poziom 477 mln zł.
– Negatywna aktualizacja uwzględnia wszystkie zaobserwowane czynniki, które mogliśmy oszacować na dzień publikacji raportu. Jednakże, nikt nie wie w 100 proc., w jakim kierunku rozwinie się pandemia. Jej wszystkie skutki nie są nam znane, a tym samym jaki będzie jej ostateczny wpływ na Kruka – powiedział podczas czatu inwestorskiego Piotr Krupa, prezes Kruka.
Na ten moment spółka uwzględniła negatywną aktualizację wartości portfeli w I kwartale 2020 roku w kwocie 125 mln zł.
Ciekawym wątkiem była działalność spółki w okresie lockdownu. Według Krupy, aż 95 proc. procesów udało się realizować w sposób zdalny, począwszy od kontaktów telefonicznych, podpisywania ugód przy użyciu narzędzi on-line, aż po kierowanie spraw do sądów on-line. Obecnie Kruk powoli wraca z pracy zdalnej do pracy w biurach, a doradcy terenowi do kontaktów bezpośrednich z klientami. Nadal duża część pracy wykonywana jest zdalnie. Zdaniem prezesa, okres pandemii nieodwracalnie wpłynął na zmianę niektórych obszarów biznesu.
– Uważam, że takiego w pełni powrotu sprzed COVIDu nie będzie, przynajmniej się tego nie spodziewam. COVID zmienił operacyjne funkcjonowanie organizacji i to zostanie utrzymane: będzie więcej pracy zdalnej, automatyzacji, udziału online, mniej podróży służbowych, redukcja powierzchni biurowej itd. Paradoksalnie COVID w zakresie operacyjnym uczyni firmy efektywniejszymi, nastąpi mocne przesunięcie w online, co zaprocentuje w przyszłości – powiedział Piotr Krupa.
W wypadku Włoch i Hiszpanii sytuacja pandemiczna była znacznie poważniejsza niż w Polsce. Na tych rynkach prezes Kruka spodziewa się zwiększonej podaży wierzytelności, zarówno na rynku pierwotnym (bankowym) jak i wtórnym.
– Ostatni kryzys 2007/2008 spowodował falę NPL-i, która przesunęła nas do przodu i przyczyniła się do naszego wzrostu. Możliwe jest, że tak będzie i tym razem. My zawsze współpracowaliśmy z osobami, które mają problemy finansowe, to ryzyko mitygujemy od ponad 20 lat – dodał prezes Kruka w rozmowie z inwestorami.
Pojawił się także wątek ostatnich zmian w zarządzie spółki oraz wykupu obligacji. Przypomnijmy, że w ostatnim czasie z zarządu Kruka odeszły Agnieszka Kułton i Iwona Słomska.
– Nie ma najmniejszych powodów obaw o obligacje i ich wykup, spółka ma dobrą sytuację finansową. Natomiast same zmiany w zarządzie były podyktowane względami osobistymi – zapewniał inwestorów Piotr Krupa.
– Kowenanty obligacji opierają się na wskaźniku długu netto do EBITDA gotówkowej oraz długu netto do kapitału własnego. Najniższy poziom wskaźnika dług netto do EBITDA gotówkowej w emisjach obligacji wynosi 4,0x. W wypadku wskaźnika długu netto do kapitału własnego, kowenanty ustalone są na wartość 3,0x, za wyjątkiem emisji które wykupimy w grudniu 2020 r. o wartości nominalnej 45 mln zł, gdzie ustalony poziom to 2,5x – dodał.
Kruk jest w trakcie prac nad kolejnym prospektem emisyjnym. Prezes Krupa zapewnił, że spółka będzie dostosowywać swoje działanie zarówno do podaży, jak i potrzeb finansowania.
Nie zabrakło również pytań o dywidendę. Kruk regularnie od kilku lat dzieli się zyskiem z akcjonariuszami. W tym roku spółka jeszcze nie przedstawiła rekomendacji w tym zakresie.
– Zarząd nie podjął jeszcze decyzji w tym zakresie. Kruk chce być spółką wypłacającą dywidendę przy uwzględnieniu sytuacji finansowej i potrzeb inwestycyjnych. Rekomendacja w tym zakresie będzie przedłożona radzie nadzorczej do sierpnia 2020 r. – powiedział Piotr Krupa.
Kruk jest największą firmą zarządzającą wierzytelnościami w Polsce. Spółka jest notowana na warszawskiej giełdzie od 2011 r. Jej skonsolidowane przychody wyniosły 1,16 mld zł w 2018 r.