
Kryzys w sektorze bankowym winduje cenę złota
W poniedziałek rano kurs uncji złota przebił poziom 2.000 USD. W porannym szczycie płacono blisko 2.010 USD. To najwyższy poziom od marca 2022 r., czyli najgorętszego okresu wojny na Ukrainie.
Jak zaznacza Michał Tekliński, ekspert rynku złota z Grupy Goldenmark, nagły wzrost zainteresowania złotem to pokłosie upadku Silicon Valley Bank i Signature Bank oraz kłopotów Credit Suisse, czyli jednego z 20 „systemowo istotnych” kredytodawców.
– Sektor bankowy wykazał słabość w związku z działaniami banków centralnych, w szczególności amerykańskiego FED-u. W dobie pandemii emitowano amerykańskie obligacje skarbowe na niespotykaną skalę, zaś banki chętnie je kupowały jako bezpieczne aktywo. Obecnie, w dobie rosnących stóp procentowych, cena tych obligacji spada, co nie jest problemem do czasu, gdy bank nie potrzebuje pozbyć się obligacji dla pozyskania funduszy – komentuje Michał Tekliński, dyrektor ds. rynków międzynarodowych w Grupie Goldenmark.
O problemach Credit Suisse wiadomo było od dawna, jednak w ostatnim czasie bieg wypadków nabrał ekspresowego tempa. Sytuacja okazała się na tyle poważna, że w niedzielę po południu ogłoszono, że bank zostanie przejęty przez UBS za 3 mld CHF, czyli ułamek wartości. Co ciekawe, transakcja została ogłoszona nawet pomimo gwarancji Banku Szwajcarii na kwotę 50 mld CHF. Pomoc banku centralnego nie przekonała klientów Credit Suisse, którzy masowo ruszyli po swoje depozyty. Ostatecznie szwajcarski rząd zadeklarował, że udzieli UBS co najmniej 9 mld CHF gwarancji na pokrycie potencjalnych strat po przejęciu niektórych aktywów CS, a SNB zadeklarował 100 mld CHF w ramach poduszki płynnościowej.
– Panika i wycofywanie depozytów oraz sprzedaż akcji to najgorsze, co może teraz nastąpić, jednak prawda jest taka, że najbliższe tygodnie i miesiące mogą przynieść sporo niepewności. Nie ulega wątpliwości, że osłabiony system bankowy może źle znosić dalsze zacieśnianie polityki. FED może zostać zmuszony do zmiany swoich planów względem polityki pieniężnej, które – po ostatnich wystąpieniach przedstawicieli banku – wydawały się mocno „jastrzębie” – dodaje Michał Tekliński.
Jak dodaje Tekliński, aktualnie rynki spodziewają się, że na środowym posiedzeniu stopy procentowe zostaną podniesione o 25 punktów bazowych, a nie o 50, jak można było zakładać.
– Coraz bardziej prawdopodobne wydaje się także, że w tym roku dojdzie do obniżki. Na to nałożyć należy jednak jeszcze kwestię inflacji, która do tej pory dla FED-u zdawała się mieć wyższy priorytet -zaznacza analityk.
Inwestorzy wyprzedają akcje banków
W poniedziałek tematem numer jeden są obawy o stabilność globalnego sektora bankowego. Inwestorzy zastanawiają się, czy w kolejnych dniach na światło dzienne wyjdą problemy innych banków. Kurs akcji Credit Suisse tąpnął o 63 proc., a UBS spada momentami o 16 proc. Na czerwono świecą m.in. akcje ING Groep (-5,9 proc.), Deutsche Bank (-5,2 proc.), Standard Chartered (-4,9 proc.), UniCredit (-4 proc.) i BNP Paribas (-3,9 proc.).
W Warszawie na starcie sesji indeks WIG-Banki spadał aż o 4,34 proc. do 5.529 pkt., po tym jak w zeszłym tygodniu spadł on o 9,36 proc. i zaliczył najgorszy tydzień od maja 2022 roku. Ponad 4-proc. przecenę zaliczają Santander i Alior. Zielonym wyjątkiem jest Bank Handlowy, który jeszcze w piątek zapowiedział rekordową dywidendę.

Notowania banków na GPW.