Kurs akcji Develii utknął w korekcie. Zdaniem eksperta, brak „Kredytu 0 proc.” w dużej mierze jest już w cenach.
Już prawie połowę zysków z wiosennego umocnienia oddały na giełdzie akcje Develii. Kurs wręcz tąpnął w czasie rynkowego załamania z początku sierpnia, jednak do tej pory skalę korekty względem szczytu z maja udało się bykom ograniczyć do 14 proc. Jak zauważa Mikołaj Lemańczyk z BM mBanku, głównym problemem Develii jest niepewność związana z programem kredytowym rządu.
– To najgorsze rozwiązanie w tej kwestii, bo gdyby było wiadomo, że program jest, albo że go nie ma, to wówczas deweloperzy mogliby się do tej sytuacji dostosować – ocenia analityk.
Kliknij, aby powiększyć
Co z „Kredytem 0 proc.”? Ekspert: Dla akcji Develii i innych deweloperów najgorsza jest niepewność
Jego zdaniem stawianie prognoz co do przyszłego potencjału sprzedaży mieszkań jest utrudnione, a takie warunki są niekorzystne zarówno z punktu widzenia inwestorów, jak i samych spółek. Jak zauważa Adrian Górniak z Ipopemy Securities, wycena Develii ucierpiała na pogorszeniu nastrojów inwestorów z warszawskiej giełdy.
Przy napływaniu z rynku sygnałów świadczących o stabilizacji koniunktury zdaniem analityka podejście inwestorów do akcji spółki będzie w największej mierze zależało od losów rządowego programu „Na Start”. Jak na platformie X poinformowała minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, w projekcie budżetu na 2025 r. dla „Kredytu 0 proc.” nie przewidziano finansowania.
– Jeśli programu nie będzie, to w 2025 r. liczba sprzedawanych mieszkań sama z siebie nie odbije i kluczem stanie się to, czy stopy procentowe spadną, obniżając koszt kredytów hipotecznych – zapowiada ekspert Ipopemy Securities.
Mimo to Lemańczyk z BM mBanku nie ukrywa, że perspektywy przed akcjami spółki rysują się gorzej niż jeszcze kilka miesięcy temu. Analityk nie wyklucza, że jego dotychczasowe szacunki co do sprzedaży będą wymagać korekty w dół. Wszystko dlatego że zakładały one wejście w życie rządowego programu mieszkaniowego, a to oddala się coraz bardziej.
– Z drugiej strony wydaje się, że rynek już jakiś czasu temu przestał wierzyć w ten program, a to oznaczałoby, że negatywny wpływ jego braku na notowania może być już w dużej mierze zdyskontowany – zaznacza Lemańczyk, który w maju wystawił dla akcji Develii rekomendację „kupuj”.
Kurs akcji Develii w korekcie. Analityk: Spowolnienie na rynku nieruchomości nie ominęło spółki
Jak zauważa Adrian Górniak z Ipopemy Securities, Develii nie ominęło widoczne w drugim kwartale na rynku mieszkaniowym spowolnienie. Według analityka pogorszeniu koniunktury oparły się w dużym stopniu Dom Development i Archicom, które działają głównie w segmencie premium i dzięki temu cieszą się dużo większa stabilnością popytu.
– Segment popularny wykazuje już dużo większą wrażliwość na stopy procentowe i dlatego najbardziej podatne na obecne spowolnienie są Atal i Murapol. Do tego segmentu trzeba zakwalifikować także Develię, jednak prowadzi ona także projekty z wyższej półki – wskazuje analityk.
Źródło: Opracowanie własne/StockWatch.pl
Ze względów księgowych to spowolnienie wciąż nie będzie jednak w pełni widoczne w wynikach za zakończone półrocze, które spółka poda 12 września. Jak tłumaczy specjalista, umowy rezerwacyjne zawarte przez spółkę w marcu przekształciły się w umowy ostateczne w kwietniu, łapiąc się dzięki temu do wyników za drugi kwartał. Tymczasem w bieżącym kwartale korzystny efekt przesunięcia przestanie działać i liczba sprzedanych mieszkań powinna być zbliżona do tej z poprzedniego.
– Trzeci kwartał powinien pokazać stabilizację – lipiec, sierpień i wrzesień będą podobne raczej do maja i czerwca, niż do kwietnia – prognozuje specjalista.
– Dobrą wiadomością jest to, że Develia udowadnia, że potrafi wyciągać kolejne synergie z przeprowadzonego w ubiegłym roku przejęcia spółki Nexity – dodaje Lemańczyk z BM mBanku.
Ekspert: Jak „Kredyt 0 proc.” wpłynie na akcje Murapolu, Atalu, Develii, Archicomu i Domu Development
Jak zaznacza Górniak z Ipopemy Securities, program „Kredyt 0 proc.” w takim kształcie jak jego ostatnia wersja byłby kluczowy dla deweloperów z mniejszych miast albo z prowadzących inwestycje na obrzeżach dużych aglomeracji, zwłaszcza w segmencie popularnym. Wszystko za sprawą uwzględnionych w nim ograniczeń dochodowych (z założenia miał być dedykowany dla większych rodzin z mniejszych miejscowości).
– To oznaczałoby, że największymi jego beneficjentami byłyby Murapol i Atal, a w mniejszym stopniu także Develia – ocenia analityk.
Jak dodaje, najmniej zyskaliby natomiast developerzy koncentrujący się na Warszawie, Krakowie czy Trójmieście, czyli Archicom oraz Dom Development. Według eksperta Ipopemy Securities inwestorzy będą się też pilnie przyglądać temu, czy deweloperzy na niższą sprzedaż nie zareagują w końcu przejściem do obniżek cen, jednak w tym przypadku wciąż ciężko o definitywne prognozy.
– Na razie do cięcia stawek z metra się nie palą, a jedynie sięgają po promocje w rodzaju rabatów na miejsce parkingowe – zauważa Górniak.
Develia to jeden z największych deweloperów mieszkaniowych w Polsce, realizujący inwestycje praktycznie we wszystkich dużych aglomeracjach miejskich. Od 2007 r. Develia jest spółką notowaną na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie.
