
Miliarder twierdzi, że przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego oferował mu przychylność dla jego banków w zamian za 40 mln zł.
– Z nagrania, którego stenogram Czarnecki przekazał prokuraturze wraz z zawiadomieniem o przestępstwie, wynika, że Chrzanowski proponował mu następujące przysługi:
– usunięcie z KNF Zdzisława Sokala – przedstawiciela prezydenta w Komisji i szefa Bankowego Funduszu Gwarancyjnego – bo jest on zwolennikiem przejęcia banków Czarneckiego przez państwo;
– złagodzenie skutków finansowych zwiększenia tzw. stopy podwyższonego ryzyka (kosztowało to bank ok. 1 mld zł);
– życzliwe podejście KNF i NBP do planów restrukturyzacji banków Czarneckiego.
W zamian bankier miałby zatrudnić prawnika wskazanego przez Chrzanowskiego. Wynagrodzenie – „powiązane z wynikiem banku” – 1 proc. wartości Getin Noble Banku, czyli ok. 40 mln zł. – czytamy we wtorkowym wydaniu Gazety Wyborczej.
Wspomniany 1 proc. wartości Getin Noble Banku (czyli ok. 40 mln zł) nie pojawia się w stenogramie. Wartość ta miała być zapisana na karteczce, którą Chrzanowski miał pokazać podczas rozmowy.
Pełnomocnik Czarneckiego mec. Roman Giertych złożył zawiadomienie do prokuratury 7 listopada. Jak dodaje GW, nagrania przekaże „w charakterze dowodu w trakcie przesłuchania pokrzywdzonego”.
Podanie przez urzędnika państwowego nazwiska osoby do zatrudnienia przez przedsiębiorcę oraz negocjowanie wysokości wynagrodzenia powiązanego z wynikami działań firmy,które zależą od decyzji tego urzędnika (zgody, decyzje etc.) jest samo w sobie przestępstwem korupcji.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) 13 listopada 2018
UKNF odpowiada, że to próba szantażu
UKNF w odpowiedzi na artykuł oświadczył, że oskarżenia Leszka Czarneckiego to próba szantażu Komisji Nadzoru Finansowego. Urząd zwraca uwagę, że miliarder długo zwlekał z zawiadomieniem do prokuratury – rozmowa miała miejsce 28 marca, a zawiadomienie złożono dopiero 7 listopada.
– Informacje te pojawiają się w momencie, kiedy media donoszą o problemach związanych z procesem dystrybucji instrumentów finansowych spółki GetBack SA przez Idea Bank SA i potencjalnych działaniach Komisji Nadzoru Finansowego w tym zakresie. Przewodniczący KNF Marek Chrzanowski podjął kroki prawne w związku z fałszywymi oskarżeniami wysuwanymi przez p. Czarneckiego oraz w związku ze zniesławieniem mającym na celu utratę zaufania publicznego.
Urząd przypomniał, że Chrzanowski, w ramach pełnienia swoich ustawowych obowiązków, odbywa regularne spotkania z władzami podmiotów nadzorowanych. Z Czarneckim – przewodniczącym rad nadzorczych Getin Noble Banku i Idea Banku oraz z zarządami tych banków – spotykał się wielokrotnie.
– Podczas tych spotkań odbył wiele dyskusji dotyczących potencjalnych możliwości właściwego zabezpieczenia przedmiotowych banków w obliczu planów ich restrukturyzacji i poprawy rentowności. W czasie tych spotkań został poinformowany o woli zatrudnienia byłego zastępcy Przewodniczącego KNF p. Filipa Świtały w roli osoby odpowiedzialnej ze kwestie restrukturyzacji banków i funkcjonowania audytu. Przewodniczący KNF Marek Chrzanowski w sposób zdecydowany, kilkukrotnie zanegował kandydaturę p. Świtały z oczywistych powodów związanych z potencjalnym konfliktem interesów w tym zakresie. Wobec zgłaszania tych propozycji oraz ze względu na dobro banków i bezpieczeństwo ich klientów, Przewodniczący KNF wskazał, jako jedną z możliwości, zatrudnienie p. Grzegorza Kowalczyka, posiadającego odpowiednią wiedzę i doświadczenie. Podczas spotkań nie były omawiane żadne konkretne kwoty dotyczące wynagrodzenia tej osoby. – czytamy w oświadczeniu KNF.
Urząd oświadczył również, że Chrzanowski nie formułował obietnic, które miałyby wiązać się z działaniami organu nadzoru wobec banków p. Czarneckiego niepozostającymi w zgodzie z obowiązującymi przepisami prawa oraz nieadekwatnymi do ich rzeczywistej sytuacji. >> Dołącz do dyskusji na forumowym wątku dedykowanym obligacjom GetBack
– Informacja zawarta w publikacji „Gazety Wyborczej” pochodząca od Leszka Czarneckiego dotycząca zaoferowania przez Przewodniczącego KNF przychylności dla Getin Noble Banku w zamian za ok. 40 mln zł jest nieprawdziwa – propozycja taka nie padła podczas żadnego ze spotkań z p. Czarneckim. – informuje UKNF.
UKNF zauważa także, że inne z opisanych w artykule wątków nie zgadzają się ze stanem faktycznym, m.in. rozmowy Leszka Czarneckiego z Przewodniczącym KNF dotyczące zatrudnienia Filipa Świtały miały miejsce w późniejszym okresie, a nie jak wskazano latem 2017 r. Jak zaznaczono, Filip Świtała, były zastępca Przewodniczącego KNF nie został powołany we wrześniu 2018 r. na stanowisko podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów – chodzi o inną osobę o tym samym imieniu i nazwisku.