
(Fot. PiS/fb)
– Inflacją niepokoimy się my, inflacją niepokoi się Rada Polityki Pieniężnej. Jest to prerogatywa banku centralnego i Rady Polityki Pieniężnej, aby podejmować odpowiednie kroki zapobiegawcze, prewencyjne. I tutaj niezależny bank centralny na pewno działa tak, jak działać powinien. Ja nie oceniam tych działań – powiedział Morawiecki podczas konferencji prasowej.
Odniósł poziom inflacji do notowanego w ostatnich miesiącach wzrostu wynagrodzeń.
– Z naszej perspektywy warto podkreślić jedną podstawową rzecz. Otóż porównam dwa okresy: rok 2021 kiedy inflacja oscyluje powyżej 4 proc., jest niepokojąca, ale wynagrodzenia wzrosły w gospodarce narodowej 9,8 proc. To dane za któryś z ostatnich miesięcy, bodaj za czerwiec. I rok 2012 wtedy inflacja wynosiła 2,8 proc., a w którymś z miesięcy wzrost wynagrodzeń notowany był 2,7 proc. – podkreślił.
– Dziś pomimo tego przyrostu inflacji, który nas niepokoi, jednak ludzie – na szczęście – mogą nabyć więcej artykułów i to jest podstawowa zależność, którą trzeba tutaj mieć na uwadze – dodał.
Premier wskazał na prognozy, które zakładają spadek inflacji w najbliższych miesiącach.
– Z analiz, które przeczytałem z banku centralnego wynika, że inflacja powinna być w stopniowym trendzie malejącym, toteż za kilka miesięcy powinna tu być jakby lepsza informacja, która dotrze do nas. Na to też liczę – podkreślił.
Główny Urząd Statystyczny podał dzisiaj, że inflacja konsumencka wyniosła 5 proc. w ujęciu rocznym w lipcu 2021 r., według wstępnych danych. W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 0,4 proc. w lipcu.
W połowie lipca Główny Urząd Statystyczny podał, że przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw (w których liczba pracujących przekracza 9 osób) w czerwca br. wzrosło o 9,8 proc. r/r, zaś zatrudnienie w przedsiębiorstwach wzrosło o 2,8 proc. r/r.
Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński ocenił w ubiegłym tygodniu, że inflacja konsumencka pozostanie powyżej pasma odchyleń od celu inflacyjnego Narodowego Banku Polskiego (NBP), wynoszącego 2,5 proc. +/- 1 pkt proc., do końca tego roku, a następnie obniży się i w kolejnych latach będzie mieścić się w celu.
W ubiegłym miesiącu Ministerstwo Finansów podtrzymało prognozy dotyczące średniorocznej inflacji na poziomie 3,1 proc. Jak podał wówczas minister finansów Tadeusz Kościński, czerwiec ma być ostatnim miesiącem podwyższonej inflacji, a od lipca widoczny już będzie trend spadkowy.