Fot. Pexels
– Według danych NBP, wzrost cen zarówno ofertowych, jak i transakcyjnych na rynku wtórnym w 2021 r. w dużym stopniu generowały najnowsze mieszkania, tj. wystawione do odsprzedaży lub odsprzedane w okresie do 5 lat od wybudowania, co potwierdza duże zainteresowanie nabywaniem stosunkowo nowych lokali. Dalszemu wzrostowi cen mieszkań może sprzyjać inflacja i utrzymanie się popytu gotówkowego jako alternatywa zabezpieczenia środków przed utratą wartości – czytamy w raporcie.
W I kwartale br. notowano dalsze wzrosty cen mieszkań w większości analizowanych miast, rosły też dynamiki cen.
– Na rynku pierwotnym wzrosły ceny ofertowe (RPO) i ceny transakcyjne (RPT), zwłaszcza w Gdyni, Warszawie i Wrocławiu. Wzrost cen wynikał m.in. ze zmiany struktury mieszkań sprzedanych (wyższego udziału transakcji w lepszych lokalizacjach niż na obrzeżach miasta). Na rynku wtórnym także obserwowano wzrost cen ofertowych (RWO) i transakcyjnych (RWT) we wszystkich grupach miast. Ceny transakcyjne na rynku wtórnym wzrosły zwłaszcza we Wrocławiu, Poznaniu i Krakowie. Zwiększył się popyt na mieszkania starsze i mniejsze. Ceny mieszkań korygowane indeksem hedonicznym rosły we wszystkich grupach miast, co oznacza, że podobne mieszkania sprzedawane były drożej, niż miało to miejsce kwartał wcześniej – czytamy dalej.
W ujęciu rocznym ceny ofertowe na rynku pierwotnym (RPO) w 6 największych miastach (Gdańsk, Gdynia, Kraków, Łódź, Poznań, Wrocław) wzrosły średnio o 15,5 proc., a ceny transakcyjne (RPT) – o 17,2 proc.. W przypadku rynku wtórnego średnie wzrosty w 6 miastach wyniosły odpowiednio: 18,4 proc. i 12,6 proc. W samej Warszawie było to odpowiednio: RPO – wzrost o 14,1 proc., RPT – wzrost o 16,4 proc.; dla rynku wtórnego – odpowiednio: 9,4 proc. i 5,1 proc.
Ceny ofertowe na rynku pierwotnym (RPO) w 10 dużych miastach (Białystok, Bydgoszcz, Katowice, Kielce, Lublin, Olsztyn, Opole, Rzeszów, Szczecin, Zielona Góra) wzrosły średnio o 18,8 proc., a ceny transakcyjne (RPT) – o 19 proc. W przypadku rynku wtórnego średnie wzrosty w 10 miastach wyniosły odpowiednio: 15,9 proc. i 16,6 proc.
