
Prezes Kruka, Piotr Krupa spotkał się w miniony piątek z inwestorami na czacie w StockWatch.pl
Miniony kwartał był dla Kruka czwartym z rzędu zakończonym spadkiem wyniku netto. Wyniki, mimo iż słabsze rok do roku, okazały się znacznie lepsze od konsensusu rynkowego. Zysk netto w II kwartale wyniósł 98,6 mln zł, wobec 88,1 mln zł zakładanych przez analityków. Przychody okazały się lepsze od oczekiwań analityków o 6 proc. i wyniosły 319,6 mln zł.
Rekord padł za to w spłatach z portfeli wierzytelności. Wynik 394,5 mln zł okazał się wyższy r/r o 56,8 mln zł (+17 proc.). Spłaty w relacji do średniego portfela wierzytelności w raportowanym kwartale wyniosły 47,7 proc. (o 0,1 proc. więcej niż w analogicznym okresie przed rokiem). Mimo spadku poziomu rentowności APM z 40 proc. rok temu, do 31 proc. w minionym kwartale, prezes zarządu grupy był zadowolony z zaraportowanych wyników finansowych.
– Rentowność zysku netto w latach 2012-2017 znajdowała się w przedziale 24-33 proc., przy średniej na poziomie 29 proc. Wynik pierwszego półrocza znajduje się powyżej tej średniej i uważam go za bardzo dobry. – powiedział w rozmowie na żywo z użytkownikami StockWatch.pl prezes Kruka, Piotr Krupa.
Ciekawostką w raporcie za II kwartał był poziom tzw. nadpłat. Na tej pozycji spółka pokazuje różnicę miedzy prognozowanymi spłatami a finalnym wynikiem. W I kwartale nadpłata sięgnęła 13,5 proc., a w II kwartale zbliżyła się do poziomu 14 proc.
– Od pierwszego półrocza zaczęliśmy ujawniać dane na temat różnicy wpłat vs. nasze oczekiwania. Uważamy, że ta dodatkowa informacja pozwoli uzyskać lepsze rozumienie naszej spółki, a co za tym idzie, większe zainteresowanie wśród inwestorów. Istotna skala różnicy świadczy też o naszym konserwatywnym podejściu w procesie wyceny portfeli. – wyjaśnił prezes zarządu windykacyjnej grupy.
Podczas czatu inwestorskiego nie zabrakło tematu ekspansji Kruka we Włoszech. Prezes spółki zapewnił, że rozwój na tamtejszym rynku przyspiesza. Grupa skupia się na budowie zdolności operacyjnych i od kilku, kilkunastu miesięcy notuje coraz lepsze rezultaty.
– Nasi doradcy popisują rosnącą liczbę ugód, które przekładają się na rosnące spłaty. Równolegle silnie wzmocniliśmy ścieżkę sądową, w wypadku, kiedy polubowne rozwiązanie nie jest możliwe. Mam nadzieję, że największe trudności są już za nami. (…) Myślę, że struktura aktywów będzie szła w kierunku bardziej równomiernego rozkładu. Nasz pipeline na najbliższe miesiące jest mocny we wszystkich krajach. – dodał przedstawiciel spółki.
Kruk jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych emitentów obligacji na Catalyst. Obecnie w obrocie jest aż 41 serii papierów dłużnych spółki. Jednak rynek obligacji korporacyjnych po aferze GetBack jest obecnie na cenzurowanym. Przykładem jest spółka Best, która niedawno zarzuciła plany przeprowadzania kolejnych emisji publicznych. Podczas spotkania inwestorzy próbowali wybadać, jak Kruk widzi kwestię plasowania kolejnych obligacji.
– Od lat finansujemy się na rynku obligacji i oczywiście dalej zamierzamy to robić. (…) W ostatnich miesiącach nie byliśmy aktywni na rynku obligacji. Wierzymy jednak, że jeśli już wyjdziemy z emisją, to inwestorzy będą w stanie rozpoznać wiarygodnego emitenta. – powiedział na czacie inwestorskim w StockWatch.pl prezes Piotr Krupa.
Jeszcze na początku wakacji windykacyjna spółka ogłosiła, że rozważa różne opcje strategiczne, ale w szczególności pozyskanie dla emitenta międzynarodowego partnera finansowego. Informacja ta wywołała małą euforię na kursie Kruka, gdyż w czasie sesji giełdowej po jej ogłoszeniu, kurs firmy rósł o przeszło 13 proc. Na czacie inwestorskim w StockWatch.pl prezes Krupa podkreślił, że sprawa przeglądu opcji strategicznych rozstrzygnie się w przeciągu kilku miesięcy.
– Chcemy zakończyć ten proces do końca roku. Rozważamy różne scenariusze, w tym oczywiście pozostanie na giełdzie. Inną opcją jest pozyskanie inwestora finansowego. W każdym z nich, ja chcę być dalej zaangażowany w rozwój spółki – zarówno operacyjnie, jak i kapitałowo. – sprecyzował prezes Kruka.
Kruk jest liderem rynku zarządzania wierzytelnościami. W ciągu kilkunastu lat swojej działalności, z małej kilkunastoosobowej firmy, stał się międzynarodową grupą finansową, wyspecjalizowaną w szeroko pojętym obszarze zarządzania należnościami. W ciągu ostatnich trzech lat kapitalizacja windykacyjnej firmy wzrosła o przeszło 19 proc. Inwestorzy nie mogą być jednak zadowoleni ze stopy zwrotu w 2018 roku, która jest obecnie ujemna i wynosi -23 proc.