W 2020 r. PCF Group odnotowało solidny wzrost wyników finansowych. Zysk netto podskoczył r/r z 4,8 mln zł do 24,58 mln zł, zysk operacyjny z 5,3 mln zł do 25,59 mln zł, a wynik EBITDA urósł 3-krotnie do 31,94 mln zł. Producent gier zwiększył też wartość skonsolidowanych przychodów ze sprzedaży. Wynik w ujęciu rocznym wzrósł o blisko 1/4 do 103,77 mln zł.
Jednak tym, co inwestorów interesowało najbardziej, była premiera Outriders, czyli największej produkcji w historii PCF. Gra zadebiutowała 1 kwietnia i przez kolejne dwa tygodnie była najlepiej sprzedającym się tytułem na platformie Steam. W momencie launchu w Outriders grało jednocześnie ponad 125 tys. graczy. Premierze towarzyszyły olbrzymie emocje. W pierwszych dniach pojawiły się problemy z serwerami, co odbiło się na ocenach graczy. Obecnie gra na Steamie ma 31 tys. ocen, z czego tylko 64 proc. jest pozytywna. Średnia z recenzji wg Metacritic to 74/100, a user score to zaledwie 5,8. Prezes studia nie krył rozczarowania feedbackiem graczy, ale jednocześnie przypomniał, że nie są one wynikiem stanu technicznego gry tylko problemów po stronie wydawcy.
– Pierwotne przesunięcie gry oraz udostępnienie dema mocno pozytywnie wpłynęło na odbiór gry. Nie do końca jesteśmy zadowoleni z ocen na Metacritic. Tutaj w szczególności pierwsze problemy z serwerami i problem z utratą ekwipunku wypłynęły na te wyniki – powiedział Sebastian Wojciechowski, CEO PCF Group.
Wiele pytań dotyczyło wyników sprzedaży Outriders i tego, czy studio już zarabia na tantiemach. PCF Group nie publikowało jeszcze żadnych informacji w tym temacie.
– Nasz przychód, czyli otrzymywane tantiemy, będziemy w stanie przedstawić w raporcie za II kwartał, czyli w połowie sierpnia br. (…) Niestety, w tym momencie nie mogę pokusić się o ocenę sprzedaży. Czekamy na oficjalne dane od naszego wydawcy – powiedział prezes.
PCF Group jest świeżo po akwizycji kanadyjskiego studia Game On. Spółka planuje dalszy rozwój przez akwizycje (ma w tym pomóc ustanowienie kapitału docelowego) oraz chce zwiększać zatrudnienie.
– Chcemy się rozwijać poprzez akwizycje w Ameryce Północnej i Wielkiej Brytanii. W Polsce, niekoniecznie. Wiadomo, że w Polsce jest rynek tych mniejszych studiów zdecydowanie przewartościowany, dlatego łatwiej się akwiruje podmioty poza granicami naszego kraju – zaznaczył Sebastian Wojciechowski.
Obecnie duża część zespołu pracuje nad dwoma kolejnymi projektami AAA. W produkcji jest Dagger (realizowany przez nowojorski oddział studia we współpracy z Take-Two Interactive) oraz projekt Gemini (realizowany we współpracy z Square Enix). Spółka oprócz tych dwóch projektów pracuje nad nowym IP, które chce wydać w modelu self-publishing.
– Wejście w self-publishing jest dla nas priorytetem, ponieważ poznaliśmy plusy i minusy współpracy z wydawcami. Chcemy połączyć obecny model z samodzielnym wydawaniem gier – powiedział Wojciechowski.
Nie zabrakło pytań o dywidendę. Spółka jeszcze na etapie IPO sygnalizowała, że zamierza rekomendować od 10 proc. do 20 proc. zysku na wypłatę dla akcjonariuszy.
– Decyzję ws. dywidendy ogłosimy przed samym zgromadzeniem wspólników, które będzie też akceptowało sprawozdanie finansowe. Zarząd będzie się starał iść w kierunku polityki dywidendowej, która została nakreślona w prospekcie emisyjnym, czyli 10-20 proc. zysku netto – powiedział prezes Wojciechowski.
PCF Group jest producentem gier wideo specjalizującym się w grach z gatunku shooter, który współpracuje z wiodącymi, międzynarodowymi wydawcami gier. Grupa PCF prowadzi założone w 2002 roku studio produkcyjne People Can Fly, które jest jednym z trzech najbardziej doświadczonych polskich producentów gier z segmentu AAA. Spółka zadebiutowała na GPW w 2020 r.