W tym tygodniu warszawski parkiet podjął próbę przerwania spadkowej passy. Technicznie może to być to dobry moment na rozpoczęcie poszukiwań lokomotyw potencjalnych wzrostów. Tym razem pod lupę trafiła branża finansowa, która w ostatnich tygodniach miała duży problem z odzyskaniem mocy. Zadyszkę widać na wykresach banków i podmiotów z sektora obrotu wierzytelnościami.
Eksperci są zdania, że gorsza forma spółek działających na rynku wierzytelności z przełomu czerwca i lipca może być jedynie przejściowa. Łukasz Janczak z BESI spodziewa się utrzymania dobrego sentymentu. Problemy mogą mieć jedynie mniejsze firmy, które wcześniej agresywnie inwestowały w nabywane portfele. Natomiast nadal dobre wyniki powinny pokazywać spółki, które zainwestowały za granicą. Do tego branża może liczyć na dalsze tanie finansowanie, co ma związek z utrzymującymi się niskimi stopami procentowymi. Analitycy mają też swoje typy inwestycyjne.
– Najciekawiej ze spółek sektora wierzytelnościowego wypadają Kruk i Kredyt Inkaso. Pierwsza z nich ma dobrze zdywersyfikowane źródła przychodów pod względem geograficznym i produktowym. To powoduje, że Kruk jest w stanie systematycznie poprawiać wyniki. Do tego silny bilans pozwala mu mocniej rozwijać się niż konkurencja. Spółka wykorzystując swoją pozycję na krajowym rynku i w Rumunii będzie chciała rozwijać się także na nowych rynkach. Silna pozycja gotówkowa predysponuje ją do takich inwestycji. – mówi Grzegorz Kujawski, analityk Trigon DM.
Branża finansowa w najbliższym sezonie wynikowym może pokazać wysokie zyski. (Fot. Daniel Paćkowski)
Również ekspert z BESI pozytywnie ocenia Kruka. Jego zdaniem spółce pomaga sytuacja w Rumunii, gdzie banki przeglądają swoje portfele aktywów i można spodziewać się dużej podaży wierzytelności. Warto zauważyć też, że Kruk nabył pierwszy portfel wierzytelności na rynku hipotecznym, co może być zapowiedzią rozwoju w tym segmencie. >> Więcej informacji na temat Kruka znajdziesz tutaj
Na rynku rumuńskim rozwija się również Kredyt Inkaso, portfele nabywane w tym kraju coraz więcej ważą w wynikach tej spółki. Analitycy Trigon DM szacują, że w tym roku może to być nawet około 30 proc. wpływów gotówkowych.
– Niewykluczone, że zainwestuje w kolejne pakiety na tym rynku, ale musi być ostrożna, gdyż dopiero zaczyna się tam rozwijać. Spółka ma też możliwość poprawy ściągalności z pakietów, które są w jej posiadaniu. – dodaje Łukasz Janczak, analityk BESI.
Dobrze oceniany jest też Magellan. Spółka zapewniająca finansowanie sektora medycznego pokazała w wynikach I kwartału, że jest w stanie kontynuować zrównoważony rozwój core businessu. Grupie ciągle pomaga niski koszt finansowania, co pozytywnie wpływa na rentowność działalności podstawowej. BESI prognozuje dalszy dwucyfrowy wzrost zysków spółki. Analitycy przewidują, że w 2014 roku zysk na jedną akcję wzrośnie o 15 proc., w roku 2015 o 18 proc. a w następnym o kolejne o 16 proc.
– Jeśli chodzi o Magellana to spółka jest w stanie kontynuować dwu cyfrowy wzrost bilansowy i wzrost zysku netto. Lekko negatywny wpływ ma wzmożona konkurencja ze strony banków i producentów sprzętu medycznego. Pojawia się też problem z jakością aktywów – finansowanie niepublicznych zakładów opieki zdrowotnej. Niemniej powinno to być rekompensowane w segmencie inwestycji medycznych i jednostek samorządu terytorialnego. Podsumowując, wyniki Magellana cały czas powinny być dobre, spółka nie jest drogo wyceniana i jest szansa, aby już w przyszłym roku płaciła dywidendę. – mówi Łukasz Janczak, analityk BESI.
>> Więcej informacji na temat działalności grupy Magellan oraz jej wyników finansowych znajdziesz na specjalnej stronie dedykowanej spółce. >> Odwiedź microsite grupy Magellan w serwisie StockWatch.pl
Potencjalne okazje inwestycyjne są także typowane w sektorze bankowym. W najnowszym raporcie DM PKO BP zwraca uwagę, że biorąc pod uwagę słabsze zachowanie kursów akcji banków w ostatnim czasie (spadek indeksu WIG-Banki o 8 proc. w II kwartale) obecne ich wyceny zyskują na atrakcyjności. Biuro zaznacza, że jest umiarkowanie pozytywnie nastawione do sektora, mając na uwadze postępujące ożywienie gospodarcze, które powinno przełożyć się na wzrost zysków banków o ok. 8 proc. r/r w 2014 i o ok. 12 proc. w 2015 r. Jednak potencjalna obniżka stóp procentowych powstrzymuje brokera przed bardziej optymistycznym podejściem. Eksperci DM PKO BP w ramach sektora najbardziej preferują akcje ING BSK i Banku Millennium.
– ING pozostaje naszą preferowaną ekspozycją w sektorze. Biorąc pod uwagę silny bilans (wskaźnik Tier 1 na poziomie 14,6 proc. oraz kredyty/depozyty 82 proc.) uważamy, że bank będzie wyróżniał się ponadprzeciętnym wzrostem kredytów. Równocześnie ING jest obecnie notowany z dyskontem wobec grupy porównawczej (-3 -7 proc. na wskaźnikach P/E i P/BV). Utrzymujemy rekomendację kupuj oraz podnosimy cenę docelową do 155 zł. – czytamy w raporcie DM PKO BP.
>> Wszystkie spółki z sektora bankowego znajdziesz w jednym miejscu >> Sprawdź i porównaj najważniejsze wskaźniki giełdowych banków w StockWatch.pl
Natomiast jeśli chodzi o Bank Millennium analitycy biura przypominają, że konsekwentnie zaskakuje mocnymi wynikami, co sprawia, że możliwy jest dalszy potencjał do podnoszenia konsensusu rynkowego. Biuro mając na uwadze, iż bank jest notowany przy najniższych wskaźnikach w sektorze (P/E 13,9x na 2014 wobec 15,6x dla sektora) zaleca kupno akcji z ceną docelową 8,80 zł.
Powyżej porównanie zachowania kursów akcji pięciu omawianych spółek oraz indeksu WIG na przestrzeni ostatnich sześciu miesięcy.
