Fot. unsplash.com
Artykuł partnera
Odkąd rozpoczął się proces cyfryzacji sektora finansowego, około 20 lat temu, należało pokonać długą drogę do osiągnięcia korzyści, które obecnie są opatentowane. Skrócił się czas poświęcany na bardzo częste procedury, takie jak przelewy bankowe, zarządzanie pieniędzmi, windykacje itp., zarówno na poziomie prywatnym, jak i biznesowym. Ta droga nie była, jak powiedzieliśmy, całkiem prosta. Z jednej strony niektóre grupy wiekowe miały i nadal mają trudności z adaptacją. Z drugiej strony, operacja musiała rozwiązać wiele problemów związanych z realizacją, a duża część personelu musiała przejść obszerne szkolenie na poziomie wykształcenia, aby móc pomagać klientom w okresie przejściowym.
Ale zalety, znowu, były niepodważalne. Jednak ten długi proces nie umożliwił dostosowania się do nowych czasów. Wiele podmiotów, głównie banków, dostrzegło potencjał cyfryzacji w zakresie ograniczania infrastruktury i kosztów. Z konieczności musiało przejść na technologię cyfrową. Jednak w tym czasie w sektorze miało miejsce inne ważne wydarzenie i było to pojawienie się kilku nowych firm, które zajęły część niszy rynkowej. Firmy te różnią się od istniejących, ponieważ wdrożyły technologię, aby wnieść nowy i cenny wkład. Mówimy o FinTechach.
FinTechy nie chciały podążać za panującym wzorcem narzucanym przez tradycyjne firmy, w których środowisko cyfrowe niewiele różniło się od poprzedniego. Chociaż prawdą jest, że wykorzystały technologię cyfryzacji do przyspieszenia wielu procesów, podobnie jak inne instytucje, tak jak prawdą jest również, że ich ciągłe innowacje i doskonalenie się mają ważne odzwierciedlenie w oferowanych przez nich usługach. Świadczą nowe usługi obejmujące obszary, które wcześniej nie istniały lub dostosowują już istniejące usługi do znacznie bardziej aktualnej dynamiki i potrzeb bardziej nowoczesnego społeczeństwa.
Fot. unsplash.com
Dobrym przykładem są metody płatności i finansowanie. Obecnie łatwo dostępne stały się w pełni cyfrowe opcje, które wymagają znacznie mniej kroków i złożoności niż poprzednie alternatywy. PayPal stanowi doskonałą możliwość dla wielu płatności międzynarodowych, które można zrealizować w wygodny i sprawniejszy sposób. Finansowanie społecznościowe stanowi alternatywę finansowania, która pozwala rozwijać projekty, które w innym przypadku byłyby prawie niemożliwe do zrealizowania. Płatności kartą są już wypierane przez płatności mobilne. W komunikacji z podmiotami znajduje się nowe kanały o większej dostępności.
Również w inwestycjach model ewoluuje. W FinTechach tradingowych obecny jest dostęp do większego katalogu aktywów, z których klient wybiera swobodniej. O ile w niedawnej przeszłości (i po części również dzisiaj) tradycyjne podmioty, mające interesy handlowe, zamierzały kierować użytkownika do pewnych aktywów, dziś FinTechy skupiają się bardziej na udostępnianiu swoim klientom narzędzi szkoleniowych i informacji, aby mogli oni samodzielnie podejmować decyzje dotyczące zakupu papierów wartościowych. NAGA, ze swoją platformą handlu społecznościowego, która obejmuje opcje takie jak auto copy, bardzo dobrze to ilustruje. W NAGA Trade stawia się na szkolenie klientów z wykorzystaniem bezpłatnych narzędzi. A jej koncepcja społeczna umożliwia, a nawet ułatwia kontakt między różnymi traderami, dzięki czemu mogą oni wymieniać się pomysłami i doświadczeniami. Jest to rewolucyjne podejście, które znacznie różni się od innych klasycznych modalności, w których kontakt jest możliwy wyłącznie między firmą a klientem.
Przyszłość sektora ukierunkowana jest na te cele, poprzez innowacje dostarczane przez FinTechy, na co zwracają uwagę tradycyjne firmy. Te ostatnie tworzą nawet sojusze, aby móc wykorzystać swoje pomysły i nie zostać w tyle, tracąc część swojej klienteli oraz grupę potencjalnych konsumentów, która jest coraz szersza. FinTechom udaje się do niej dotrzeć i stopniowo tworzyć coraz solidniejsze powiązania. Ich wartość rośnie z dnia na dzień i jest bardziej niż prawdopodobne, że tak będzie dalej.
