– Patrząc na tendencje rynkowe, jest coraz bardziej prawdopodobne, że wrócimy do dywidendy w 2021, ale decydująca będzie kwestia ostatecznej ceny za częstotliwość 5G – powiedział Fallacher na spotkaniu z dziennikarzami.
Giełdowy telekom zakłada duże inwestycje w technologię 5G w 2021 roku. Spółka ma na ten cel rezerwę. Prezes Fallacher dodał, że na przełomie roku spodziewany jest potencjalny przetarg lub aukcja częstotliwości 5G.
– Żeby ocenić skalę inwestycji, brakuje ceny licencji. W Europie były one bardzo zróżnicowane. Rząd będzie musiał znaleźć kompromis między swoimi potrzebami i możliwościami operatorów. Jesteśmy gotowi do przetargów lub aukcji 5G – stwierdził prezes.
Jeszcze kilka lat temu Orange Polska słynęło z hojnych i regularnych dywidend. Złotym okresem były lata 2007-2012, gdy spółka płaciła 1-1,50 zł na akcję. Stopa dywidendy za każdym razem przekraczała 5 proc. Najwyższe stopy – 8,5 proc. i 9,6 proc. – przypadły na lata 2009-2010. Sytuacja zmieniła się pod koniec 2012 roku. W październiku, wówczas jeszcze jako Telekomunikacja Polska, spółka zrewidowała w dół założenia finansowe i zredukowała stawkę dywidendy z 1,50 zł na 1 zł na akcję. Rewizja była podyktowana pogorszeniem warunków makroekonomicznych, większym zapotrzebowaniem na kapitał obrotowy oraz wojną cenową w segmencie komórkowym. W kolejnym roku zarząd ściął dywidendę z 1 zł do 0,50 zł na akcję, ze względu na zmienność rynku i znaczący odpływ gotówki.
Ostatnim razem Orange Polska wypłaciło dywidendę w 2016 r. Na każdą akcję przypadło po 0,25 zł. Rok później zarząd ogłosił, że środki zamiast do akcjonariuszy trafią na realizację strategicznych projektów takich jak sieć światłowodowa czy sieć LTE.
Orange Polska (dawniej TPSA i PTK Centertel) to dostawca usług telekomunikacyjnych w Polsce. Orange dostarcza m.in. usługi telefonii komórkowej, stacjonarnej, dostępu do internetu, TV oraz usługi transmisji głosu przez internet (VoIP). Spółka jest notowana na GPW od 1998 r.