Elektrobudowa otrzymała informację o naliczeniu kar umownych wraz z wezwaniem do zapłaty. Chodzi o kontrakt wykonany 6 listopada dla Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE). Kontrahent postanowił naliczyć kary umowne za zwłokę w wykonaniu w łącznej wysokości 11,78 mln zł. W środę odbyło się spotkanie mediacyjne stron, zakończone brakiem porozumienia i odstąpienia od naliczenia kar. Teraz Elektrobudowa bada wysokość i zasadność uznania naliczonych kar, gdyż jej zdaniem powstałe opóźnienia nie leżą wyłącznie po stronie spółki, a związane są z brakiem wyłączeń, zmianami w dokumentacji wykonawczej, opóźnieniami w odbiorach zgłoszonych części elementów, co w konsekwencji wpłynęło na nieterminową realizację robót.
– Zgodnie z przyjętą polityką rachunkowości spółki, w wyniku roku 2015 zostanie utworzona rezerwa odpowiadająca wysokości naliczonych kar. Zgłoszone przez PSE zalecenia i usterki nielimitujące, spółka deklaruje usunąć zgodnie z uzgodnionymi terminami. – czytamy w komunikacie.
W połowie listopada Elektrobudowa przedstawiła zmieniła prognozy finansowe. Nowe szacunki mówią o 59,6 mln zł skonsolidowanego zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej, a w samej spółce 56,3 mln zł. Wcześniejsze prognozy przewidywały 45 mln zł i 42,3 mln zł. Elektrobudowa uzasadnia podwyżkę pozyskaniem i częściową realizacją w ciągu 2015 roku wysoko rentownych zleceń, których nie zakładała poprzednia prognoza. Ponadto, niektóre z większych realizowanych w 2015 roku projektów zakończyły się lepszym wynikiem niż wstępnie zakładano. Po trzech kwartałach na koncie grupy jest 932,4 mln zł przychodów i 43,7 mln zł zysku netto. Rok wcześniej było to odpowiednio 756,8 mln zł i 16,1 mln zł.
Na ostatnich sesjach akcje Elektrobudowy poddały się przecenie. Niemniej tegoroczna stopa zwrotu jest wysoka i pokazuje ponad 90 proc. wzrost. Tym samy notowania odbijają sobie nieudany zeszły rok, kiedy pogorszeniu uległy wyniki.