
Grzegorz Kłos – założyciel marki Ed RED.
Ed RED to producent jedzenia w puszkach o jakości restauracyjnej. Do niedawna marka była siecią restauracji z jedzeniem premium, jego główną specjalnością były steki. W czasie pandemii firma poszerzyła działalność o sprzedaż dań w puszkach.
– Zaproponowaliśmy zupełnie innowacyjne podejście do konserw, co zostało natychmiast zauważone i docenione. Pewnego dnia znajomy przekazał mi, że Rafał Zaorski opowiada na swoim kanale o nas jako przykładzie firmy, która świetnie poradziła sobie w pandemii. Pomyślałem wtedy, że warto się z nim spotkać – opowiada Grzegorz Kłos, prezes Ed Red.
W maju 2022 Rafał Zaorski zdecydował się nie tylko na inwestycję w spółkę, ale również na wspólne rozwijanie przedsiębiorstwa.
– Po sukcesie na rynkach finansowych Rafałowi zależało, aby projekt, w który zainwestuje, był konkretny, długofalowy i „namacalny”. Widzi ogromny potencjał w Ed Redzie w skali globalnej – mówi Grzegorz Kłos.
Ed Red w ciągu dwóch lat od powstania zwiększył produkcje o 700 proc. Firma zaczynała od produkcji 5 tys. puszek miesięcznie. Aktualnie produkuje do 40 tys. produktów miesięcznie, natomiast przy współpracy z zakładem kooperacyjnym planuje zwiększyć produkcję nawet do 200 tys.
W 2021 r., rynek dań gotowych do spożycia w Polsce (wykluczając produkty mrożone), wart był 2,6 mld zł. Według badań PMR („Handel produktami food-to-go w Polsce 2022. Analiza rynku i prognozy rozwoju na lata 2022-2027”) znajduje się w stosunkowo wczesnej fazie wzrostu, cechuje go duża dynamika, a jego wartość ma szanse w ciągu pięciu lat rosnąć średnio o 7 proc. rocznie.
– Mamy duży apetyt. W najbliższych planach spółki jest wejście na rynek brytyjski i do Stanów Zjednoczonych. Stale rozwijamy kanały sprzedaży – własny e-commerce, współpracę z sieciami handlowymi oraz mniejszymi odbiorcami B2B – mówi Grzegorz Kłos.
Aktualnie Ed Red pracuje nad przygotowaniem nowych produktów w różnych kategoriach asortymentowych.
– Jako pierwsza firma na świecie oferujemy klientom szeroką gamę dań o charakterze restauracyjnym przygotowanych tradycyjną metodą, zamkniętych w puszkę – tłumaczy Grzegorz Kłos. Co ważne, wbrew nazwie, przy produkcji konserw nie ma potrzeby używania konserwantów. Dania w puszce są po prostu poddawane procesowi sterylizacji. Technologia ta znana jest od ponad 200 lat i pozwala na uzyskanie długiego terminu ważności bez użycia jakichkolwiek środków chemicznych.