Wszystkie liczące się giełdy azjatyckie zakończyły wtorkowe notowania umiarkowanymi zwyżkami za sprawą szeregu informacji świadczących o tym, że chińska gospodarka – wbrew obawom – trzyma fason. Produkcja przemysłowa w grudniu zanotowała 7,9-proc. skok r/r wobec prognozowanej 7,2-proc. zwyżki. Sprzedaż detaliczna zdaniem analityków miała pójść w górę o 11,7 proc., tymczasem zwiększyła się o 11,9 proc. Najważniejszy odczyt to dane o dynamice PKB – w IV kwartale chińska gospodarka rozwijała się w tempie 7,3 proc. wobec spodziewanej dynamiki na poziomie 7,2 proc.>> Zobacz jak na dobre dane z Chin zareagowali inwestorzy z rynku walutowego
Pozytywną wymowę chińskich danych makro osłabia najnowsza prognoza światowego wzrostu gospodarczego przedstawiona dziś przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Według niego, globalna gospodarka wzrośnie w tym roku o 3,5 proc, co oznacza obniżkę o 0,3 p.p. wobec poprzednich szacunków z października. MFW podwyższył prognozowane tempo wzrostu PKB Stanów Zjednoczonych z 3,1 do 3,6 proc., natomiast dla Chin – obniżył o 0,3 p.p. do 6,8 proc.
W rodzinie europejskich indeksów pierwsza faza wtorkowych notowań należy bezapelacyjnie do niemieckiego DAX-a, po raz kolejny śrubującego swój historyczny rekord notowań. Wraz ze słabnącym euro wobec dolara rosną nadzieje inwestorów na dobre wyniki czołowych eksporterów. Około godz. 10:00 indeks giełdy we Frankfurcie zbliżył się do nienotowanego w przeszłości poziomu 10.300 pkt. W ciągu ostatnich dziesięciu sesji jego wartość zwiększyła się o 8,7 proc.
W tym samym czasie WIG zanotował około 0,2-proc. spadek choć początkowo wykazywał tendencję wzrostową. Wszystko jednak zaprzepaściła szokująca decyzja Szwajcarów o uwolnieniu kursu franka, która pociągnęła w przepaść notowania polskich banków. Niemców to nie dotknęło, ponieważ tamtejsi kredytobiorcy nie zadłużali się w walucie innej niż euro.
W poniedziałek szef SNB zapowiedział jednak, że nie będzie biernie przyglądał się dalszemu umacnianiu franka, co uderza po kieszeni szwajcarskie firmy wysyłające swoje produkty poza granicę. Sugestia Thomasa Jordana o możliwych interwencjach na rynku walutowym pozwala złapać oddech polskim bankom mających znaczny udział kredytów frankowych w portfelach udzielonych pożyczek hipotecznych. Największym wzięciem rano cieszą się drożejące około 1 proc. akcje PKO BP przy obrotach ponad 20 mln zł w pierwszej godzinie sesji.
Najwyższym wzrostem notowań (+5 proc.) wśród blue chipów może się pochwalić Kernel, notujący w minionym kwartale dobre wyniki. >> Czytaj więcej.
Na przeciwległym biegunie z ponad 2-proc. stratą plasuje się JSW po trzech poprzednich wzrostowych sesjach. Groźba strajku górników solidaryzujących się z kolegami po fachu z Kompanii Węglowej została wprawdzie zażegnana, ale problemy strukturalne górnictwa – dotyczące także zakładów wydobywczych Jastrzębskiej Spółki Węglowej – nie zostały bynajmniej rozwiązane i powrócą zapewne ze zdwojoną mocą.
Na szerokim rynku około 12-proc. skokiem notowań ponownie wyróżnia się Próchnik. Po trzysesyjnym odpoczynku spekulanci powrócili do pompowania kursu akcji odzieżowej spółki zapoczątkowanego równo tydzień temu. Od tamtej pory gracze z żyłką hazardzistów mogli wzbogacić się o blisko 47 proc.