
Podatek Sasina trafi do kosza
Jak ustalił nieoficjalnie Krzysztof Berenda, dziennikarz RMF FM, pomysł wicepremiera Sasina ws. wprowadzenia 50-proc. podatku od zysków nadzwyczajnych trafia do kosza. Według doniesień, projekt jest już niepotrzebny, ponieważ ten sam efekt – pozbawienia spółek energetycznych części zysku – został osiągnięty projektami dwóch innych ustaw.
Bum❗️ #DaninaSasina trafia do kosza.
Projekt w obecnym kształcie nie będzie już kontynuowany.
Dobra wiadomość dla giełdy.
W przyszłości pojawić się może jedynie podatek od marż, ale jedynie spółek energetycznych. Jako #WindfallTax
Nieoficjalne info @RMF24pl
— Krzysztof Berenda (@k_berenda) October 12, 2022
Jak przypomina RMF FM, rząd ogłosił częściowe zamrożenie cen prądu dla gospodarstw domowych. Druga ustawa to negocjowany właśnie z samorządami projekt o maksymalnej cenie prądu dla małych i średnich firm, samorządów oraz szkół i szpitali.
Kapitalizacja państwowych spółek skurczyła się o 20 mld zł
Zapowiedziany we wrześniu przez wicepremiera Sasina podatek od nadmiarowych zysków (tzw. windfall tax) odbił się szerokim echem i wywołał potężną falę spadków na giełdzie w Warszawie. Wyprzedaż akcji czołowych polskich firm zepchnęła główne indeksy w okolice dołków z 2020 roku, gdy świat pogrążał się w pandemicznych lockdownach. Minister Sasin wywołał olbrzymie zamieszanie, bo najpierw zapowiedział podatek na Twitterze (nie podając szczegółów, ani projektu), a następnie dozował informacje na temat tego kto i na jakich warunkach go potencjalnie zapłaci. I choć podobny podatek wprowadzono w innych krajach Europy (W. Brytanii, Włoszech, Hiszpanii, Rumunii, Grecji i na Węgrzech) to styl komunikacji odbił się na zaufaniu inwestorów do warszawskiego rynku. Na przestrzeni miesiąca łączna wartość kilkunastu państwowych firm notowanych na GPW spadła o 20 mld zł do ok. 66 mld zł.

Źródło: StockWatch.pl