Sfinks na koniec tygodnia przekazał kilka ważnych informacji. Jedną z nich jest złożenie odwołania od decyzji UOKiK nakładającą karę na spółkę w wysokości blisko 0,5 mln zł. Pod koniec czerwca urząd ocenił, że polityka cenowa w restauracjach franczyzowych sieci Sphinx narusza zasady konkurencji i wytknął narzucanie franczyzobiorcom sztywnych cen minimalnych. Pełnomocnik Sfinksa, Dariusz Górnicki z Kancelarii Radców Prawnych Górnicki, Durowicz, Badowska-Domagała poinformował, że werdyktu w sprawie odwołania należy spodziewać się w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy. Zdaniem spółki, wbrew twierdzeniom regulatora, ceny w restauracjach Sphinx nie są sztywne i dodaje, że urząd w ogóle nie powinien wszczynać postępowania.
Sfinks odniósł się także do wyników za II kwartał. Według zarządu były one wyższe zarówno w ujęciu r/r jak też kw/kw. Prezes spółki Sylwester Cacyk poinformował, że poprawa jest widoczna na każdym poziomie.
– Drugi kwartał był wyraźnie lepszy niż I kwartał. Oznacza to, że wynik był również lepszy w ujęciu rok do roku. Notujemy poprawę wyniku na każdym poziomie. Co kwartał zysk EBITDA rośnie nam w dwucyfrowym tempie i ten trend chcemy utrzymać w kolejnych okresach. Jest to nasz priorytet, stawiamy przede wszystkim na wynik. – powiedział na konferencji Sylwester Cacek.
>> W serwisie znajdziesz komplet aktualnych informacji na temat finansowej kondycji spółki. >> Zobacz obraz fundamentalny Sfinksa po wynikach za I kwartał w StockWatch.pl
W I kwartale Sfinks wypracował 40,14 mln zł przychodów ze sprzedaży, 0,15 mln zł straty operacyjnej oraz 1,57 mln zł straty netto. Z kolei w II kwartale 2012 r. spółka miała 42,6 mln zł przychodów ze sprzedaży, 4,1 mln zł straty operacyjnej oraz 4,9 mln zł straty netto. Sfinks ma za sobą prawdziwą zapaść wyników. Rok 2011 był dla niego okresem restrukturyzacji zadłużenia, a kolejny to głównie restrukturyzacja działalności operacyjnej. W wynikach widać już pewne oznaki poprawy, jednakże trudno mówić, aby wszystko wróciło już do normalności. Aktualnie rating Altmana jest na najniższym poziomie D.
W piątek na kursie Sfinksa obserwujemy korektę po wczorajszym mocnym wybiciu. Z odreagowaniem na akcjach spółki mamy do czynienia od końca kwietnia. Ruch został poprzedzony mocnym tąpnięciem. Ekspert od analizy technicznej zaleca zachowanie ostrożności.>> Techniczną stronę waloru znajdziesz też w ATTrader.pl
– Pierwsze co rzuca się w oczy, to dystrybucja akcji w czasie trwania trendu bocznego. Nie jest to dobry prognostyk dla dalszych wzrostów. Na wczorajszej sesji w cenach zamknięcia został pokonany opór na poziomie 1,57 zł, natomiast miało miejsce cofnięcie spod kolejnego oporu, wyznaczającego górny pułap prostokąta w cenach intraday 1,67 zł. Pomimo skokowego wzrostu wolumenu, który 21-krotnie przekraczał ten z dnia poprzedniego, OBV pozostał obojętny i nie spełnił roli wskaźnika wyprzedzającego. Podobnie jak RSI. Wskaźnik ADX również zignorował wczorajszy ruch i nadal porusza się beznamiętnie w trybie bocznym. W związku z tym kupowanie wczorajszych wzrostów jest obarczone sporym ryzykiem. Dopiero trwałe pokonanie oporu 1,67 zł dawałoby nadzieję na kontynuację wzrostów do poziomów 1,89-2,06 zł. – ocenia Serhii Marampolskyj, analityk StockWatch.pl.
>> Zobacz aktualną analizę techniczną spółki. >> Żyletki w kotlecie – analiza techniczna Sfinksa.