
(Fot. mat. prasowe CBA)
Kolejna dwójka podejrzanych ws. GetBack trafi do aresztu. Po dwóch dniach od zatrzymania sąd zdecydował o zastosowaniu środka zapobiegawczego. Jak informuje Polsat News, wnioski o tymczasowy areszt prokuratura uargumentowała m.in. tym, iż dowody zebrane przeciwko Katarzynie M. i Szczepanowi D.-M. nie budzą wątpliwości, a przestępstwa im zarzucane godzą w interesy udziałowców spółki.
– Rozmiar strat i osobiste korzyści odniesione przez podejrzanych, uzasadniają poważne obawy matactwa z ich strony, a nawet ich ucieczki przed wymiarem sprawiedliwości. Zastosowanie wobec podejrzanych tymczasowego aresztowania było konieczne, aby zapewnić prawidłowy tok dalszego śledztwa, wyjaśnić wszystkie okoliczności przestępstwa i umożliwić odzyskanie przynajmniej części kwot utraconych przez akcjonariuszy – powiedział w rozmowie z Polsat News prok. Przemysław Baranowski z Prokuratury Regionalnej w Warszawie.
Warszawski #sąd #aresztował tymczasowo na trzy miesiące kolejnych dwoje podejrzanych #zatrzymanych przez #CBA ws. GetBack: b. dyrektor biura zarządu #GetBack i prezesa Polskiego Domu Maklerskiego pic.twitter.com/YiAOCM6JOu
— CBA (@CBAgovPL) 28 czerwca 2018
Prokuratura zarzuca prezesowi Polskiego Domu Maklerskiego, że wspólnie z Konradem K. wyprowadził ze spółki GetBack prawie 16 mln zł. Polski Dom Maklerski był jedną z instytucji oferujących feralne obligacje wrocławskiej firmy. Według ustaleń, były prezes GetBack zawierał z brokerem umowy, które w rzeczywistości nie były wykonywane. Płatności za rzekome usługi ostatecznie trafiały na rachunek bankowy Konrada K. lub spółek bezpośrednio z nim powiązanych. Zdaniem prokuratury, to Szczepan D.-M. był współtwórcą i realizatorem sieci spółek, które posłużyły do wyprowadzenia z GetBacku kilkunastu milionów złotych. Prezesowi PDM grozi od roku do 10 lat pozbawienia wolności. >> Dołącz do dyskusji na forumowym wątku dedykowanym akcjom GetBack
Z kolei Katarzyna M. jest podejrzana o niszczenie dokumentów firmowych GetBack. Była dyrektor biura zarządu miała zacierać ślady popełnionych przestępstw i pomagać ich sprawcom w uniknięciu odpowiedzialności karnej.
– Swoich przestępczych zachowań podejrzana dopuściła się już po uzyskaniu wiedzy, o toczącym się postępowaniu karnym. Pomimo tego podjęła ona kroki w celu jego utrudnienia. Co więcej instruowała ona osoby powiązane z GetBack, jak mają się zachować i co mają zrobić, aby skutecznie zniszczyć posiadane przez nich dowody – powiedział w rozmowie z Polsat News prok. Przemysław Baranowski.
Katarzynie M. grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.