
Marcin Kiepas, niezależny analityk finansowy.
CD Projekt pokazał trailer wyczekiwanej na całym świecie gry Cyberpunk 2077. Pokaz miał miejsce na konferencji Microsoftu przed targami E3 w Los Angeles. Inwestorzy w pierwszej reakcji rzucili się na akcje CD Projektu, czego efektem był nowy rekord cenowy (159,80 zł za akcję), ale już w kolejnych minutach przystąpili do realizacji zysków. Po ponad trzech godzinach notowań kurs spada o 3,8 proc. do 144,80 zł (dzienne minimum wypadło na 141,40 zł). Takie zachowanie nie dziwi. To klasyczne sprzedawanie faktów, po tym jak wcześniej przez kolejne tygodnie kupowane były plotki.
Sam filmik może się podobać, ale do kontynuacji trendu wzrostowego na akcjach CD Projektu inwestorzy potrzebują zdecydowanie czegoś więcej. Tym czymś może być efektowny gameplay lub konkretna data premiery. Prezes spółki już zapowiedział, że fragment rozgrywki będzie pokazywany od wtorku na zamkniętych prezentacjach dla mediów i kluczowych partnerów biznesowych. Jeśli gameplay ich nie przekona, to rozpoczęta dziś korekta (sprzedaż faktów) rozciągnie się na kolejne dni, a może nawet i tygodnie. Potencjalna większa korekta na walorach CD Projektu, z uwagi na znaczenie tej spółki, mogłaby zaciążyć całej branży gamingowej na GPW. >> Dołącz do dyskusji na forumowym wątku dedykowanym akcjom CD Projektu
Pomimo dzisiejszej wyprzedaży CD Projektu, trend wzrostowy na walorach tej spółki pozostaje niezagrożony. Na tę chwilę to klasyczna korekta w hossie. Dlatego, zgodnie z założeniami analizy technicznej, takie spadki powinny wciąż być wykorzystywane do kupna akcji. Pytaniem jest tylko na jakim poziomie bezpiecznie to robić. Układ sił na wykresie stanie się mniej korzystny dla giełdowych byków dopiero w momencie przełamania szerokiej strefy popytowej 124-130 zł.
Casus CD Projektu sprawił, że po czerwonej stronie są też inne spółki z branży. W południe akcje PlayWay tanieją o 2,9 proc. do 119,50 zł, 11 bit studios o 2,7 proc. do 462 zł, Ten Square Games o 5,1 proc. do 78,60 zł, CI Games o 2,1 proc. do 0,95 zł, a The Farm 51 o 7 proc. do 20,05 zł. Wyjątkiem jest Vivid Games, którego akcje drożeją o 12,4 proc. do 6 zł, kontynuując piątkową zwyżkę (24,8 proc.), u źródeł której znalazło się dobre przyjecie mobilnej gry Space Pioneer.
CD Projekt jest nie tylko najmocniej handlowaną spółką na GPW i w samym indeksie WIG20, ale też jego akcje podlegają największym wahaniom w gronie blue chipów. Dziś wśród dużych spółek można zauważyć podział na relatywnie dobrze spisujące się banki (wspierane przez Lotos) i całą resztę. O godzinie 12:31 indeks WIG20 spadał o 0,6 proc. do 2.235 pkt. To plasuje ten indeks w ogonie europejskich odpowiedników.
Nieco lepiej radzą sobie indeksy spółek małych i średnich. sWIG80 traci 0,3 proc., a mWIG40 o 0,15 proc. w stosunku do zamknięcia poprzedniego tygodnia. Wartość obrotów wynosi nieco ponad 270 mln zł, co jest wynikiem o 12 proc. niższym niż w piątek o tej samej porze.
Na szerokim rynku, oprócz opisanej wyżej spółki Vivid Games, wyróżnia się jeszcze Polnord (+5 proc.), Mabion (+4,5 proc.), Mostostal Zabrze (-10,8 proc.) i Libet (-5,6 proc.).
Wzrosty na kursie Mabionu zbiegły się w czasie z informacją o podpisaniu z ministrem inwestycji i rozwoju umowy o dofinansowanie rozbudowy centrum badawczo-rozwojowego. Wartość dofinansowania to 63,25 mln zł. Projekt Mabionu został wybrany do dofinansowania jeszcze w kwietniu.
W drugiej połowie dnia nastroje na w Warszawie, ale też i w Europie, nie powinny już istotnie się zmienić. Po pierwsze, kalendarium publikacji makroekonomicznych jest puste. Po drugie, inwestorzy będą czekać na cała serię impulsów, które pojawią się w kolejnych dniach, i które mogą mieć ogromny wpływ na kierunek, w którym podążą giełdy, waluty, surowce i obligacje.
To będzie bardzo interesujący tydzień na rynkach finansowych. Już w nocy z poniedziałku na wtorek dojdzie w Singapurze do historycznego spotkania przywódców Stanów Zjednoczonych i Korei Północnej. Złagodzenie napięcia geopolitycznego pomiędzy tymi dwoma krajami zostałoby pozytywnie odebrane przez rynki finansowe, zwiększając apetyt na ryzyko, co szczególnie mogłyby odczuć giełdy krajów zaliczanych do rynków wschodzących. W przypadku GPW miałoby to pozytywne przełożenie zwłaszcza na największe spółki.
Spotkanie Donalda Trumpa z Kim Dzong Unem to dopiero początek. Jutro inwestorzy poznają najnowsze dane o inflacji konsumenckiej w USA, co będzie ważną wskazówką odnośnie dalszej polityki Fed. W środę wspomniany Fed prawdopodobnie ogłosi kolejną podwyżkę stóp procentowych, a także opublikuje najnowsze projekcje makroekonomiczne i stóp procentowych, a po wszystkim szef banku centralnego na konferencji prasowej nakreśli dalsze kierunki zmian polityki monetarnej w USA. Dzień później w kalendarzu mamy posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego. Stopy w strefie euro ponad wszelką wątpliwość nie zostaną zmienione. Uwagę inwestorów natomiast będzie absorbował program skupu aktywów. Dotychczas zakładano, że ECB ograniczy go dopiero w lipcu. Ostatnie przyspieszenie inflacji w Eurolandzie i wypowiedzi członków banku centralnego mogą sugerować, że może stać się to nawet na obecnym posiedzeniu. >> Zobacz także: Kolejny konflikt Trumpa
Ostatnim akcentem, aczkolwiek już o dużo mniejszym oddziaływaniu na rynki finansowe, będzie kończące się w piątek posiedzenie Banku Japonii.
Wydarzenia i czynniki globalne w tym tygodniu zdecydowanie powinny dominować nad czynnikami lokalnymi. Oprócz wspomnianej wcześniej branży gamingowej, która będzie żyła swoimi własnymi tematami, cała reszta rynku będzie kierowała się impulsami płynącymi ze świata.