Pod koniec października FTF Galleon ogłosił wezwanie na brakujący pakiet akcji Synthosu po cenie 4,78 zł. Ostatecznie inwestorzy odpowiedzieli na ofertę, ale po drodze wehikuł inwestycyjny Sołowowa podniósł cenę do 4,93 zł za szt. Odzyskanie niemal pełnej kontroli nad Synthosem kosztowało znanego inwestora 2,44 mld zł. Po przeprowadzonym wezwaniu Sołowow kontroluje blisko 94 proc. akcji i głosów na WZ.
Zgodnie z zapowiedziami miliardera, kolejnym krokiem będzie przymusowy wykup akcji i wycofanie spółki z GPW. Dla akcjonariuszy, którzy nie odpowiedzieli na wezwanie oznacza to, że wkrótce ich akcje automatycznie zostaną zamienione na gotówkę (po cenie z wezwania).
Polski miliarder w akcjonariacie spółki (jeszcze pod nazwą Dwory) pojawił się w grudniu 2004 roku, kiedy to za 75 mln zł kupił 15 procent udziałów. W 2007 roku Dwory przejęły czeski Kaucuk Kralupy a.s. i zmieniły nazwę na Synthos.
Sołowow w poprzednich latach sukcesywnie ściągał swoje spółki z warszawskiego parkietu. W 2013 r. wezwał na Barlinek i skupił 94,25 proc. akcji. Spółka została wycofana z GPW w styczniu 2014 r. zaraz po przeprowadzeniu przymusowego wykupu akcji. W listopadzie 2014 r. miliarder wezwał na Rovese (d. Cersanit). W wezwaniu udało się skupić 99,2 proc. akcji. Mimo posiadania wystarczającego pakietu papierów, Michał Sołowow wtedy nie zdecydował się na przymusowy wykup, na który miał trzy miesiące. Ogłoszone zostało kolejne wezwanie po wyższej cenie. Po nim Sołowow kontrolował 99,53 procent akcji Rovese i przy takim poziomie zniesiono dematerializację akcji jednocześnie wycofując spółkę z rynku 30 sierpnia 2016 roku.