
Szef KNF wystąpi przed TSUE, bo wyrok może kosztować sektor bankowy ponad 100 mld zł
– Polskie prawo przyznaje przewodniczącemu KNF uprawnienie do przystąpienia do postępowania do postępowania w sprawach cywilnych związanych z rynkiem finansowym. Przewodniczący korzysta z tego uprawnienia wyjątkowo – w sprawach, których rozstrzygnięcie może mieć istotne znaczenie dla ukształtowania praktyki i dotyczy kwestii o znaczeniu systemowym. Ta sprawa ma niewątpliwie taki charakter – powiedział Jastrzębski podczas spotkania z dziennikarzami.
Jego zdaniem, wyrok korzystny dla kredytobiorców naruszałoby zasadę sprawiedliwości i prowadziłby również do sytuacji, w której klient uzyskuje darmowy kredyt, a bank pozostaje z kosztem kapitału, którym przez wiele lat dysponował kredytobiorcy. W ocenie szefa KNF, taki wyrok stanowiłby naruszenie zasad proporcjonalności, bo kredytobiorcy zwolnieni byliby nie tylko z kosztów abuzywnosci umów, ale również z ryzyka kredytowego. W jego opinii, to właśnie wahania kursów, a nie abuzywność umów jest przyczyną problemów frankowiczów.
Niekorzystne dla banków rozstrzygnięcie stanowiłby również zagrożenie dla stabilności sektora bankowego, ocenił Jastrzębski.
– Oszacowanie na bazie 14 banków krajowych, które dysponują 98,5 proc. portfela denominowanego lub w frankach wiązałoby się z kosztem ok. 100 mld zł, co stanowi około 63 proc. łącznych funduszy tych banków – powiedział przewodniczący Komisji.
– Prawdopodobne scenariusze zakładają [w przypadku niekorzystnego dla banków wyroku TSUE] upadłość jednego czy kilku dużych banków, a to może pociągnąć za sobą koszty także dla banków mniejszych – stwierdził.
Jego zdaniem, mogłoby dojść do „zarażenia” całego systemu bankowego kilkoma kanałami. Jednym z kanałów mógłby być spadek zaufania, czy wręcz paniki klientów banków, innym znaczący wzrost składek na Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Podkreślił, że w takim przypadku należałoby się liczyć z efektem „drugiej rundy”.
Jastrzębski podkreślił, że to załamanie systemu bankowego miałyby przełożenie na realna gospodarkę, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że wchodzi ona w okres spowolnienia.
– Chcemy, by TSUE, podejmując decyzję miał świadomość konsekwencji dla rynku – podsumował szef KNF.
Ostateczny wyrok w tej sprawie spodziewany jest w w terminie od 6 miesięcy (jeżeli do sprawy nie przystąpi Rzecznik Generalny TSUE) do 12 miesięcy (jeżeli przystąpi).