WIG20 po złapaniu kilkudniowej zadyszki, we czwartek próbował odzyskać wigor. Nie jest mu łatwo, bo na rynkiem cały wisi szereg zagrożeń. Ostatnio do presji ze Wschodu dołączyły sygnały o spowalniających gospodarkach Niemiec i Francji oraz braku rządowego programu wspierającego wzrost gospodarczy w Chinach. Giełda wyprzedza jednak gospodarkę o 6 do 9 miesięcy i ma wielką ochotę rosnąć pod dobre wyniki IV kwartału, lekką zimę i korzystne decyzje makroekonomiczne. StockWatch.pl sprawdził skąd jeszcze przyjdą impulsy i które spółki rozwiną mocniej żagle gdy dmuchnie korzystny wiatr. >> We wrześniu zrealizował się scenariusz, o którym pisaliśmy na początku miesiąca.
Na czwartkowej sesji WIG20 znów balansował wokół psychologicznej bariery 2.500 pkt. W średnim terminie jednym ze stymulatorów zachowania warszawskiego parkietu może okazać się Rada Polityki Pieniężnej, która powinna ruszyć z kolejnym cyklem obniżek stóp procentowych. Pierwsza spodziewana jest już w październiku. Maklerzy przekonują, że cenach akcji jest już cięcie o 50 p.p.
– W końcówce roku koniunktura na WIG20 będzie zależała od tego jak zachowa się Rada Polityki Pieniężnej i o ile obniży stopy procentowe. Jeśli o 50 p.p. to w mojej ocenie uwzględnia to już rynek w cenach akcji. Jeśli głębsze będą cięcia to pod presją będą notowania banków, które dużo znaczą dla indeksu blue chipów. Z drugiej strony w kontekście nowego cyklu obniżek stóp procentowych zwróciłbym uwagę na PZU. Niższe stopy procentowe będą miały przełożenie w spółce na wyższe zyski z obligacji. Do tego w październiku spółka ma zaprezentować nową strategię do 2020 roku. Mówi się, że będzie spółka położy w niej większy nacisk na zyski z inwestycji w ogólnej strukturze zysków. Wydaje się to krok we właściwym kierunku. – mówi Sobiesław Kozłowski, analityk DM Raiffeisen Bank Polska.
Optymistą na końcówkę roku pozostaje Grzegorz Pułkotycyki z DM BZ WBK. Jego preferowanym scenariuszem na kolejne miesiące dla WIG20 jest wzrost tego indeksu. Niemniej zwraca uwagę, że z fundamentalnego punktu widzenia tylko wybrane blue chipy wyglądają ciekawie. Jego zdaniem, mimo spodziewanej obniżki stóp procentowych banki prezentują się jakościowo dobrze.
– Moim zdaniem wycena PKO BP jest nadal relatywnie niewygórowana i zakładam, że zagranica mogłaby najbardziej doważać się właśnie akcjami tego banku. Z innych banków, z pierwszej dwudziestki spółek warszawskiego parkietu, ciekawie wygląda Alior. Jego akcje mogą zyskiwać w przypływie optymizmu inwestorów, że w perspektywie kolejnych lat będzie on najszybciej rósł w całym sektorze. – ocenia Grzegorz Pułkotycki, Zastępca Dyrektora Departamentu Inwestycyjnego DM BZ WBK.
Alior Bank właśnie zakomunikował o zamiarze kupna wszystkich akcji Meritum Banku, które obecnie są w posiadaniu Innovy Capital oraz Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. Analitycy zwracają uwagę, że Alior dzięki stosunkowo niewielkim środkom może stosunkowo dużo zyskać pod względem biznesowym. Natomiast jeśli chodzi o PKO BP, to niedawno analitycy DI Investros utrzymali rekomendację kupuj. W ocenie tego biuro, PKO BP pozostaje najbardziej atrakcyjną spółką spośród największych banków pomimo oczekiwanego spadku stóp procentowych. >> Zestawienie spółek z sektora bankowego i przegląd wskaźników cenowych znajdziesz tutaj.
Niedawno też pojawił się raport zalecający kupno akcji mBanku. DM BZ WBK zaznacza w nim, że bank uzyskał ze sprzedaży swojego ubezpieczyciela firmie AXA więcej niż spodziewał się rynek. Analitycy podwyższyli do 75 proc. swoje założenia dotyczace wypłaty dywidendy z zysku za 2014 r. i stąd prognozowana dywidenda na akcję zwiększyła się do 24,20 zł (5,4 proc.) z 23,60 zł.
Eksperci liczą też na przebudzenie notowań Bogdanki oraz Synthosu. Pierwsza ze spółek podkopała sobie kurs słabymi wynikami za miniony kwartał. Kopalnia w związku ze zmianą sytuacji rynkowej rozpoczęła prace nad aktualizacją strategii na lata 2013-2020.
– Widzę potencjał w akcjach Bogdanki. Wyraźny wzrost wolumenów wydobycia w II półroczu może przekonać inwestorów, że nawet bez wyraźnego wzrostu cen węgla są widoki na istotną poprawę wyników w 2015. W mojej ocenie także Synthos doszedł już do takich poziomów, przy których przypływ optymizmu jest w stanie wyrwać kurs akcji z marazmu. Pozytywną informacją byłaby np. wiadomość o wzroście cen butadienu czy kauczuku syntetycznego. – ocenia Grzegorz Pułkotycki,
Świeżą informacją jest, że Synthos szykuje się do się do uplasowania oferty papierów dłużnych o wartości 350 mln EUR. Znaczna część tej kwoty pójdzie na spłatę obecnego zadłużenia. Analitycy oceniają to jako krok w dobrym kierunku i podkreślają niskie oprocentowanie. Obligacje będą posiadać stałe oprocentowanie w wysokości 4 proc. w skali roku, z odsetkami płatnymi w okresach półrocznych. >> Tutaj więcej o tej emisji i reakcji rynku.
– Poza korzystniejszym oprocentowaniem i poprawą struktury zadłużenia, refinansowanie kredytów za pomocą obligacji daje zarządowi spółki znacznie większy wektor swobody w dysponowaniu środkami pieniężnymi. To bardzo wygodne rozwiązanie w obliczu inwestycji prowadzonych przez Synthos. Nowe zadłużenie w kwocie około 90 mln EUR zwiększa poduszkę finansową i komfort programu inwestycyjnego w grupie. – komentuje Paweł Bieniek, analityk StockWatch.pl.