Nasza giełda balansuje na krawędzi przepaści. Największa huśtawka nastrojów jest widoczna na WIG20. Indeks w tym tygodniu zalicza na zmianę wzloty i upadki. W czwartek obserwujemy całkiem pokaźny wzrost. Zdaniem eksperta od analizy technicznej, najważniejsza jest obrona wsparcia na 2.424 pkt., które póki co pozostaje bezpieczne. Zejście poniżej tego poziomu zanegowałoby wcześniejszy trend wzrostowy.
>> Wśród blue chipów korekta również dała się we znaki, ale spadki nie wszędzie są okazją inwestycyjną. >> 4 blue chipy na nerwowej zimowej wyprzedaży.
Dużo dramatyczniejsza sytuacja jest na indeksie szerokiego rynku. W środę WIG zszedł poniżej linii trendu wzrostowego. Na czwartkowej sesji indeks odbija, ale dalsze spadki mogą wydawać się tylko kwestią czasu. Sytuację poprawiłby powrót powyżej 46.758 pkt.
– Na indeksie WIG mamy korektę fali wzrostowej trwającej od maja ubiegłego roku. W środę przełamana została linia trendu wzrostowego, która znajdowała się na poziomie 46.758 pkt. – powrót powyżej miałby optymistyczną wymowę z punktu widzenia analizy technicznej. Na wszystkich wskaźnikach i oscylatorach są sygnały sprzedaży, które mają jeszcze pewien potencjał spadkowy. Formacja podwójnego szczytu sugeruje spadek w okolice 45.500 pkt. Kolejne wsparcia znajdują się na 44.617 pkt. i 42.931 pkt. Jeśli chodzi o najbliższe opory to znajdują się kolejno na 46.815 pkt., 47.296 pkt. oraz 48.089 pkt. – mówi Krzysztof Borowski, ekspert Katedry Bankowości SGH.
Kliknij aby powiększyć
W tym roku najsłabiej zachowują największe spółki – WIG20 stracił już 6,5 proc. Jednak ostatnio zadyszki dostali także mniejsi przedstawiciele szerokiego rynku. Przypadłość ta dotyczy również spółek będących w mocnym trendzie wzrostowym. Zdaniem eksperta o techniki, na takie spółki warto mieć oko, bo tymczasowa przecena może być okazją do akumulacji po niższych cenach.
Krzysztof Borowski radzi zwrócić uwagę na Wawel. Kurs po wspięciu się na nowe szczyty w ostatnich dniach poddał się korekcie. Spółka znajduje się w długoterminowym trendzie wzrostowym. Analitycy Millennium DM prognozują, że w IV kwartale przychody Wawela wzrosły o 22,5 proc. w ujęciu r/r. Przewidują także 33,5 proc. dynamikę EBIT i 20,5 proc. przyrost zysku netto. Na czwartkowej sesji kurs cukierniczej firmy walczy o wyjście nad kreskę.
– W obecnej sytuacji, kiedy mamy do czynienia z korektą warto bliżej obserwować spółki, które są w silnym trendzie wzrostowym i ostatnio poddały się przecenie. To może być dobry moment do akumulacji takich papierów. W takiej sytuacji jest m.in. Wawel. Wskaźniki i oscylatory są wykupione i potwierdzają korektę. Teoretycznie kurs mógłby spaść do 720 zł i dalej pozostawałby w trendzie wzrostowym. Wcześniej wsparcia znajdują się na 766 zł i 749 zł. Warto zauważyć, że kurs Wawela co jakiś czas robi korektę i kolejne wybicie, ale dokonuje tego na coraz wyższych poziomach. Jeśli chodzi o najbliższe opory to znajdują się kolejno na 824 zł, 840 zł i 890 zł. – zaznacza Krzysztof Borowski.
Kliknij aby powiększyć
>> Zdaniem eksperta, kurs Wawela dobrze rokuje na rozpoczęty właśnie rok. >> 12 technicznych siłaczy na 2013 rok.
Na czwartkowej sesji dobrze radzi sobie kurs banku Millennium, który zaliczył niedawno w całkiem spory przysiad. W drugiej połowie stycznia w krótkim czasie notowania spadły o ponad 10 proc. Przecena zbiegła się w czasie z korektą na rynku i przeceną sektora bankowego w związku z wystawieniem potężnych pakietów akcji przez głównych udziałowców PKO BP oraz Pekao SA. Jeszcze wcześniej kurs zaliczył kilkumiesięczną wspinaczkę z 3,50 zł na ponad 5 zł. Rozgrywka mogła toczyć się pod możliwości sprzedaży polskiego banku przez portugalski Millennium BCP. Według doniesień medialnych, miałby to być jeden ze scenariuszy pozyskania środków na spłatę pomocy rządowej. Jednak ostatnio przedstawiciele Millennium BCP przyznali, iż nie planują takiej transakcji. Kilka dni temu Millennium podał wstępne wyniki za IV kwartał. Wynika z nich, że zysk netto grupy wyniósł 125,9 mln zł i był zbliżony do osiągnięć z poprzedniego kwartału oraz analogicznego okresu 2011 r. Zysk o 6 mln zł przebił konsensus PAP.
– Ciekawie wygląda także kurs Millennium, który zalicza korektę. Silny trend wzrostowy trwa tutaj od czerwca 2012 r. Sygnały sprzedaży mamy na wszystkich wskaźnikach, ale już się wychładzają. W mojej ocenie ubijanie dna nastąpi w okolicach 4,50 zł i stąd po dwóch tygodniach czy miesiącu może ruszyć kolejna fala wzrostów. Jeśli chodzi o najbliższe opory to znajdują się one na 4,77 zł i 5,18 zł. – ocenia Krzysztof Borowski.
Kliknij aby powiększyć
>> W serwisie znajdziesz komplet aktualnych informacji na temat finansowej kondycji spółki. >> Zobacz obraz fundamentalny Banku Millennium po wynikach za III kwartał w StockWatch.pl
Ekspert od techniki radzi też zwrócić uwagę na Amikę. W ostatnich miesiącach jej kurs wykonał silny ruch w górę. Producent AGD jest doceniany także przez biura maklerskie, o czym świadczą pozytywne rekomendacje kupuj z Trigon DM czy Millenium DM. Ich wyceny to odpowiednio 63 zł i 67,30 zł. Zdaniem tego pierwszego biura, wyniki grupy w ostatnim kwartale 2012 roku będą bardzo dobre. Cały rok Amica zakończy zyskiem EBITDA na poziomie około 100 mln zł i blisko 50 mln zł zyskiem netto. Wyniki w roku bieżącym nie powinny być gorsze. Wysoki zysk może być podstawą do rozważenia wypłaty dywidendy.
– Warto obserwować także kurs Amiki, który jest również w mocnym trendzie wzrostowym. Teraz widoczne jest na nim zatrzymanie. Wskaźniki są mocno wykupione, co sugerowałoby korektę. Zajście kursu w okolice 55 zł byłoby dobrą okazją do akumulacji. Kolejny poziom wsparcia znajduje się na 47,40 zł. Natomiast najbliższy poziom oporu znajduje się na 65 zł, a kolejny obliczany zasięgiem Fibonacciego i ruchem mierzonym na 71 zł. Przy tym poziomie należałoby spodziewać się kolejnej korekty. – mówi ekspert SGH.
Kliknij aby powiększyć
>> Eksperci uważają, że Amica pochwali się bardzo dobrymi wynikami za ostatni kwartał. >> 10 spółek ostro rozgrywanych pod sezon wyników.