Wczorajsza decyzja FED o uruchomieniu tzw. Operacji Twist w gruncie rzeczy była zgodna z oczekiwaniami. Zmartwił jednak komunikat wydany po zakończeniu posiedzenia: Rezerwa Federalna wskazała na poważne zagrożenie dla trwałego wzrostu gospodarczego w Stanach Zjednoczonych. Rynek odebrał te doniesienia jako wyraz bezsilności i przestał wierzyć, że FED może cokolwiek zrobić, aby ratować sytuację.
Opublikowane dzisiaj dane z rynku pracy wskazują, że nowych bezrobotnych jest wciąż dużo. Odczyt na poziomie 423 tysięcy nowych wniosków był gorszy niż spodziewał się rynek.
Zasadniczą przyczyną spadków są jednak obawy o zadłużone kraje europejskie, szczególnie Grecję, nad którą wisi widmo bankructwa. Inwestorzy nie wierzą, że uda się wyprowadzić jej sytuację na prostą.
Najmocniej tracą spółki, których sytuacja finansowa uzależniona jest od kondycji światowej gospodarki. Ponadto w ślad za taniejącą ropą, spadają akcje koncernów paliwowych.
11 października rusza sezon wyników amerykańskich korporacji za trzeci kwartał. Wyniki spółek przemysłowych i handlowych są wielką niewiadomą, natomiast sektor finansowy na pewno wykaże straty z powodu spadku wartości aktywów na 30.09. Pytanie jak wielkie. Monstrualne minusy zapewne spowodują kolejną falę wyprzedaży akcji.